Witajcie kochani!
Po tak długim wypoczynku trudno wrócić do rzeczywistości :)
Było naprawdę wspaniale.
Czujemy się wypoczęci i zrelaksowani.
...
Ale o wakacjach pozwolę sobie napisać innym razem, bo jest jeszcze jeden zaległy wątek :)
...
Dosłownie dzień przed naszym wyjazdem wylicytowałam bookcase.
Taki o jakim marzyłam od dawna.
Piękny, solidny, ciężki i drewniany.
Była to niedziela, wczesne godziny
...jak dobrze, że większość jeszcze leniuchowała w łóżkach.
Mogę się nim cieszyć za tak małe pieniądze, że aż się boje Wam pisać ;)
Z tej okazji znowu musiałam poprzesuwać meble
...
Na tak małej przestrzeni jest to naprawdę bardzo trudne.
Kalia z naszego ogrodu.
W końcu, po wielu latach oczekiwania na strychu w domu mojej mamy,
w samochodzie znalazło się miejsce na nasz prezent ślubny.
Jest to cudowny, złocony zestaw do herbatki.
Moje kochane książki mają w końcu swoje miejsce.
Jeśli znacie jakieś sposoby na pozbycie się ślimaków to bardzo proszę Was o radę.
Ogród po przyjeździe zaskoczył nas pozytywnie i niestety negatywnie.
Wiele naszych roślin pożarły ślimaki, takie bez skorup.
Zbieram je systematycznie do wiaderka i wyrzucam. Jest ich szczególnie dużo po deszczu.
Posypałam preparatem z marketu, ale myślę, że już na niego za późno bo ślimaki ciągle są.
Pokopałam grządki tam gdzie było to możliwe, żeby pozbyć się ewentualnych jaj i już brak mi pomysłów.
Wierzę, że podsuniecie mi jakieś rozwiązanie :)
...
Pozdrawiam ciągle w wakacyjnym nastroju!!!