Pakuję swoje smutki, rozterki, złe dni do wielkiego pudła.
Niech leci od nas jak najdalej...
Wracam tutaj kochani
po niemałych zawirowaniach w naszym życiu
...
Potrzebuję tego bloga dla samej siebie.
To mój czas, moja radość, moja pasja.
...
Wiele rzeczy pozmieniałam u "nas" w domu przez ostatnich kilka tygodni.
Zacznę dzisiaj od pokazania przemalowanego stołu.
Zawsze podobały mi się stoły okrągłe. Uważam, że przy nich naprawdę inaczej jada się posiłki niż przy tych prostokątnych. Polowałam na taki już bardzo, bardzo długo. Ciągle jednak ceny, wymiary, lokalizacja były nie takie.
Wreszcie udało się.
Cena 10 funtów. Rewelacja. Dodam tylko, że jest to stół, który można rozłożyć :)
Blat miał pozostać w kolorze drewna. Jednak podczas pracy okazało się, że rozkładana część stołu, dokładnie dwie nieduże płyty ukryte pod blatem, jako jedyne nie są drewniane.
Udało mi się także zakupić na ebayu prawie nieużywane poduszki na krzesła z Laura Ashley.
Ciągle są w sprzedaży. Jedna kosztuje 20 funtów. Ja mam komplet 6 sztuk za 45 funtów.
A tak stolik wyglądał na zdjęci z aukcji.
Dziękuję, że ciągle tutaj zaglądacie, piszecie, to bardzo, bardzo mobilizujące i niesamowicie miłe.
Pozdrawiam
Kasia