Dzisiaj tak króciutko i szybciutko, chłopaki na więcej nie pozwolą ;)
W Anglii spadł śnieg, szkoły pozamykane, zajęcia odwołane, sobotnia polska szkoła również...typowy angielski kataklizm ;) Mama musi jakoś organizować czas.
...
Kasia z bloga kreatywne życie zainspirowała mnie, zresztą po raz drugi,
do zakupu zestawu sześciu emaliowanych przyborów kuchennych, kremowych i bardzo, bardzo w stylu vintage, które pochodzą z kolekcji sygnowanej nazwiskiem
Nigelli Lawson.
Zaprojektowane zostały przez Sebastiana Conrana
Zaprojektowane zostały przez Sebastiana Conrana
Zakochana w nich była już dość długo i też bardzo długo odczekały sobie na mojej tzw. "wish list".
Uwielbiam je!
Ostatnie dni mieliśmy kompletnie zalatane, w domu odbywała się produkcja wędlin...
Najpierw wizyta w Londynie po zakup półtuszy, potem cała "babranina", krojenie, mielenie, nadziewanie kiełbas, peklowanie szynek, żeberek, boczku itp. A potem wędzenie :)
Na razie gotowe mamy kiełbasy. Jak na pierwsza, samodzielną produkcję w życiu to wyszły doskonałe :D
Dzieciaki miały przy tym wielką frajdę.
Dziękuję Wam za miłe słowa pod ostatnim postem, za życzenia powodzenia...!!!
Trzymajcie się ciepło i zdrowo przede wszystkim!!!
wyglądaja wspaniale i pewnie są wyborne w smaku... zdolni jesteście z mężem.... no i taki mąż to skarb.....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Pochwała należy się mężowi, to on ma zapał do takich rzeczy ;)
UsuńTak mam wielki Skarb pod dachem :D
Uwielbiam domowe wędzonki :Najbardziej to szyneczkę i boczek. Potrzebują one nieco leżakowania w zalewie i codziennego przekładania, najlepiej w glinianym garnku :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyjdą Wam przepyszne :)
Buźka !
Szynka i boczek leżakują właśnie...w glinianym? O to muszę przelać, bo w tej chwili w zwykłym garnku są.
Usuńprzybory nigelli wspaniałe..ale te kiełbasy....rewelacja ! Uwielbiam takie własnej roboty..
OdpowiedzUsuńO matuchno jak ja bym się do tych kiełbasek przytuliła hahaha Nie ma to jak swojska wędlinka.Niestety mój mąż nie posiada takich zdolności,ale jeśli to nie trudny proceder to może jakiś przepis mąż by zdradził:)Gorzej tylko z wędzeniem to już chyba wyższa szkoła.A przybory cudne!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :-) Ja czesto zamawiam domowe wedzonki i mieso u znajomego sprawdzonego rolnika w Polsce.
OdpowiedzUsuńNa taka emalie chyba sie skusze...piekna.
Pozdrawiam cieplutko.
Wow, jestem pod wrażeniem:) Taka swojska kiełbaska mmmmmmmm! Brawo!
OdpowiedzUsuńPrzybory kuchenne są piękne ! A kiełbacha wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu! Swoje wędliny to jest to! My co prawda nie robimy ale kupujemy takie robione przez gospodarza, jak ostatnio kupiłam w sklepie to rozbolał mnie brzuch...
OdpowiedzUsuńJak mnie się marzą te przybory kuchenne, też są na mojej liście...czy tylko w Anglii można je kupić?
Wiesz może czy gdzieś w PL się da?
buziaki!
Olu myślę, że w Polsce też są, w sklepach internetowych. Kiedyś patrzyłam, ale ceny troszkę mają wyższe niż tutaj ;) Ja kupiłam na ebayu za 33 funty z przesyłką już. Jest też wersja z takim pojemnikiem z miarkami, ale dużo droższa ;)
UsuńPrzybory są piękne i rozumiem,że znalazły sie na Twojej liście ale te KIEŁBASY!!!Jestem pod wrażeniem i umiejętności i chęci:))Ja od dłuższego czasu zbieram się,zeby robic swoje,ale nie znam nikogo z doświadczeniem aby sie dowiedzieć jak najlepiej przygotować takie cuda,więc jak będziesz miała chęć napisz nam:))Fajnych masz kuchcików:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Poproszę Łukasza żeby zdradził przepisy ;)
UsuńZ takimi pomocnikami robienie wędlin to nie praca, to... przyjemność :). Świetne zdjęcia na którym trzech krasnoludków tarmosi kiełbasy. Już sobie wyobrażam ile mieli frajdy podczas produkcji.
OdpowiedzUsuńKomplecik kuchenny jest piękny. Pasuje do klimatu Twojego domku.
Pozdrawiam całą 5-tę.
przybory cudne....ale ta kiełbaska....ale bym zjadła:)))),,Rysiek ,który poleguje obok z pewnościa tez:))))
OdpowiedzUsuńWitaj!!!
OdpowiedzUsuńWlasne wyroby....mmmm marzenie!!!!
Ja mialam ostatnio na Wielkanoc "polska swinke" przerobiona na kielbaski,szneczki,kiszeczki...
Dlaczego macie pozamykane szkoly gdy snieg spadnie???
U nas szkola polska jest w poniedzialek... :))
Pieknie u Ciebie!!!
Sekretarzyk...marzenie!!!
Zycze milego dnia i zapraszam na noje candy-ale talko jesli masz ochote
Pozdrawiam!
Oj, wędlinki, aż mi ślinka cieknie, bo wiem z własnego doświadczenia, że to uczta dla podniebienia:) o kurczę, ale mi się zrymowało. Pozdrawiam i życzę smacznego. A tak na marginesie, to zazdroszczę tego, że Anglicy tak zapobiegawczo podchodzą do zimy, u mnie w szkole takie reakcje są niewyobrażalne, żabami mogłoby rzucać, śniegu na metr a do pracy trzeba dotrzeć, bo władza powie "to twój problem, że jeździsz 60 km do pracy", no dobra, ponarzekałam nieco, przepraszam:)
OdpowiedzUsuńGdy mieszkałam w Irlandii, opady śniegu oznaczały to samo - paraliż totalny. W Holandii jest nieco podobnie choć już nie na tak dużą skalę.
OdpowiedzUsuńPrzybory kuchenne rewelacyjne, ładnie się komponują w Twojej kuchni.
Co do mięs i wędlin - brawo!
Mało kto robi to dzis samodzielnie, a przecież smak wydobywany obróbką ręczną niema sobie równych!
Fantastyczny pomysł! Ponadto własna produkcja kiełbas to jak dla mnie szczyt odwagi i determinacji. Gratuluję! Widać, że rzeczywiście maluchy świetnie się bawiły:)
OdpowiedzUsuńPrzybory kuchenne 1-sza klasa!
Pozdrawiam serdecznie.
Przybory - marzenie! Świetnie wyglądają w Twojej kuchni.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za domową wędlinkę i całą resztę.
Pozdrawiam ♥ Pati
Przybory kuchenne przepiękne, moje marzenie. Bardzo ładnie się prezentują u Ciebie :) Również jestem pod wrażeniem Waszych pysznych wyrobów, pozdrawiam Basia :)
OdpowiedzUsuńNo wygląda to przepysznie;)) nijak maja się kupne wędliny, ja najczęściej stawiam na pieczone;)
OdpowiedzUsuńPrzybory emaliowane wspaniałe, to teraz Ty zainspirowałaś mnie;)
Pozdrawiam cieplutko
No nie wierze, sami zrobiliście wędliny? Szok to jest dla mnie delikatny, bo nie sądziłam że w domowej kuchni się da tego dokonać. Śniegu 15 cm a tam paraliż, ciekawe co by powiedzieli na naszą zimę:) Dzieciaki chodzą do sobotniej polskiej szkoły? Pracowałam w takiej w uk:)
OdpowiedzUsuńTak Aleks zaczął niedawno. Wojtuś pójdzie od września.
UsuńTutaj śnieg kompletnie paraliżuje życie ;)
A co do wyrobów, to jedynie zainwestowaliśmy w wędzarnie. Przyjechała do nas prosto z Polski ;) Był to dość duży koszt, ale myślę, że się opłacało.
Ale cudne te naczynia!!!Piękne:)
OdpowiedzUsuńAle domowymi wyrobami to mnie zaskoczyłaś! Jestem w szoku, ale i pełna podziwu:)))
Pozdrawiam.
Patrząc na kiełbaski widać, że potrzebujesz naszych wyrobów - pomysł rewelacja i bardzo odważny, ale jak się ma takich pomocników - to jak nie zaryzykować. Przybory kuchenne - SSSSSSSuper - pozdrowienia z Polski 26 km od morza
OdpowiedzUsuńemalie cudne ... o wdzisz taki angielski kataklizm ... mój maz to robi mi takie pycha wedlinki co najwazneijsze sa o wiele zdrowsze niż takie kupne ze sklepu ... a zdjecia cudne najlepsze z dzieciaczkami ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńEmaliowane kuchenne łychy są świetne. Sama z chęcią przygarnęłabym takie. Natomiast co do kiełbasy to nigdy nie odważyłam się jej robić własnoręcznie. Podziwiam tym bardziej!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te przybory kuchenne, kolejne marzenie zakupowe przez Ciebie do listy muszę dopisać;))
OdpowiedzUsuńTez choruje na te przybory. A wam się dzieci rozmnożyły :P?
OdpowiedzUsuńPrzybory piękne ... gdyby jeszcze były białe ... ideał :))
OdpowiedzUsuńMój Tato własne wędliny robi ... życzę Wam smacznego takie swoje - najlepsze !!!
Pozdrawiam Kasiu i udanego weekendu życzę :)
Same śliczności u Ciebie. Podziwiam od dłuższego już czasu Wasz dom. Mam też malutką prośbę, czy mogłabyś napisać jakiego programu używasz do łączenia zdjęć? Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńA program to po prostu picasa ;)
Świetny blog :))
OdpowiedzUsuńCiekawy post ;] Podoba mi się !!!
Życzę miłego weekendu.
Zapraszam również do mnie :)
I na moją stronę https://www.facebook.com/pages/In-another-light/413836138693856
Za polubienie byłabym ogromnie wdzięczna !
Przybory wspaniałe.
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe wędliny, ten smak, zapach...mniam :)))
Moim chłopakom wiele nie trzeba , kawałek takiej swojskiej kiełbasy (my mamy od gospodarza), kawałek świeżego chleba, pomidor i nie muszę robić kolacji :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, podobnie jak nowych kuchennych nabytków :-)
Pozdrawiam zimowo
Przybory rewelacja:) pasują do Twojej kuchni idealnie:) a własne wyroby to jestem pod wrażeniem:) wiadomo, że takie smakują najlepiej:)Pozdrawiam gorąco:)Ala
OdpowiedzUsuńTeż jestem zakochana w tych emaliowanych przyborach! Są cudne!
OdpowiedzUsuńSami robiliście wędlinki? Podziwiam...choć wcakle sie nie dziwię, bo angielskich kiełbasek nie ma co zazdrościć :-) Pozdrawiam cieplutko:-)
Angielskie są okropne, jakby się wióry jadło ;)
UsuńJejku ale mi narobiłaś smaka na taką kiełbaskę...taka kiełbaska ma smak,zapach a nie to co w sklepie,wszystko na jedno kopyto. Wielkie ukłony w stronę męża,że ma ochotę zrobić.To teraz proszę o włożenie do paczuszki i wysłanie ;)))))
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło!
Hehe już znajomi w kolejce stoją...Beti jak coś to następnym razem ok? ;)
Usuńmmmm ten zapach....ten smak.....z Twojego wygnanka, az tu czuję:)
OdpowiedzUsuńMam nadziję, ze przypomnie polską i bedzie smakowała:*
OdpowiedzUsuńDawno tak smacznej nie jadłam ;)
UsuńKasiu zestaw od Nigelli boski:) nawet o nim wcześniej nie słyszałam:) na pewno się przyda w kulinarnych przygodach! kurcze zdecydowaliście się na domową produkcję wędlin? super! gratuluję zapału i pomysłu:))))
OdpowiedzUsuńwszystko dla Was, czy odsprzedajecie jakąś część?:) buziaki
Aniu tylko niewielką część przeznaczamy dla znajomych.
OdpowiedzUsuńSzkoda nam sprzedawać...taka dobra :)
jej, sliczne te przybory emaliowane...przepiękne, oj juz widzę je w mojej kuchni na wsi, wiszące przy kuchennym piecu kaflowym...a te wędliny to naprawdę, masz farta dziewczyno!taki mąż to na wagę zlota! buziaki!no i żeby szybko stopniał ten snieg:)
OdpowiedzUsuńmmm, pyszności:)
OdpowiedzUsuńZestaw Kasiu jest super, pasował by też do mojej kuchni....Narobiłaś apetytu, mniam, mniam.......Miłej niedzieli pa...
OdpowiedzUsuńpiękny ten zestaw, a domowe wędzonki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wiejszczyznę nie jest nafaszerowana chemią, konserwantami itp itd, a ten zestaw to z jakiej firmy/sklepu?
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu,
OdpowiedzUsuńprzybory cudne... a co do wyrobów to u nas rodzice nas zaopatrują - w kiełbaski, szyneczki i inne, mój mąż został już wtajemniczony w cały ten proces :) nawet wiosną będziemy budować własną wędzarnię :)))
buziaczki :)
ale mi smaka narobiłaś !!!!!a te dodatki kuchenne jak zwykle pełna klasa!
OdpowiedzUsuńKasiu same pyszności u Was. My na wyrób kiełbaski jeszcze się odważyliśmy, ale szyneczkę i boczek wędziliśmy na święta. Przy okazji uwędziliśmy też kurczaka. Wyszedł pycha!!! Niech ta zima Was jak najszybciej opuści, bo Wam zabraknie wędzonki w tym kataklizmie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo rany! ale inicjatywa! moi rodzice cały czas też coś produkują. Nawet za domem powstała wędzarnia i piec chlebowy. Jakieś szaleństwo ich ogarnęło. Fajne foty :) No to smacznego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Konkurs rozkręcił się na dobre, zapraszamy do oddawania głosów tylko do końca stycznia.
OdpowiedzUsuńDla przypomnienia bodziak do wygrania dla maluszka.
Jestem zaskoczona....tą małą Fabryką kiełbasek...;)
OdpowiedzUsuńGratuluję głównemu Szefowi...jak i młodszym pomocnikom.
A mamie...mamie tych łyżek zazdraszczam....to łyżki na specjalne okazje ;)
Pozdrowionka
Kasiu, ale kiełbaski, aż poczułam ich zapach:)Emalia do zakochania po prostu, też ja będę o tych przyborach kuchennych marzyć:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że więcej kataklizmów już nie będzie i że anglowo się odkopie. Gratulację kiełbasianych wytworków.
OdpowiedzUsuńPrzybory kuchenne pasują do kuchni jak ulał, są świetne, a samodzielna produkcja wędlin to nie lada wyzwanie! :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńoo matko cudny widok kiełbasiany :-)) My też przez to przeszliśmy raz :-) i zamierzamy więcej.. choć nie było to w moim domu tylko w Julity (domwherelifehappens) no ale potem jak się jadło z apetytem!! :-) No boska ta fotka dzieci przy kiełbasach!!!!!!!!!!! :-))))
OdpowiedzUsuńWpadłam, czytam o kuchennych akcesoriach (które są iście w moim guście), ale kiełbasy powaliły Nigellę na matę. :)) Jestem pod ogromnym wrażeniem domowej produkcji! Tylko ich nie rozprowadzaj, bo wiesz, ze niektóre polskie kiełbasy mają wzięcie. ;) I nic Wam nie zostanie! :)) Mniam.
OdpowiedzUsuńPa, Ewa
Oj mają wzięcie ;) Nawet wśród anglików ;)
UsuńZestaw kuchenny cudowny! Cale lata moj M sie wkurzal, ze nie kupilam sobie porzadnego a ja wiedzialam, ze do mojej pierwszej kuchni czeka gdzies taki wlasciwy. Teraz to i ja sie chyba zainspiruje ;-) A produkcja no popieram na calego ... Tylko, ze po przeczytaniu posta myslalam, ze juz wszystko wiem (poprzedni post) i szczerze mowiac wlasnie tam to bylby chyba strzal w dyche! A tu po komentarzach juz nie wiem ... Co do paralizu haha co roku sie smiejemy w pracy, bo mamy oddzial w UK i jak czytamy co nam pracownicy pisza haha Buziaki w niedzielny poranek :-)
OdpowiedzUsuńKasiu, jestem pod wielkim wrażeniem, że Wy sami produkujecie wędliny:)
OdpowiedzUsuńA jak z wędzeniem, można normalnie w domu wędzić?
Kasiu kupiliśmy wędzarnie przez polskie allegro i do nas z Polski tutaj przyjechała. Zrobię zdjęcia do następnego posta jak będziemy wędzić następne rzeczy czyli szynkę i boczek.
UsuńNie wiedziałam, że kiełbaski będę się na blogu cieszyć takim powodzeniem ;)
Zestaw jest super tylko szkoda, że nie posiada tłuczka do ziemniaków ;)
OdpowiedzUsuńNie, nie to nie jest nasz nowy biznes ;) To tylko na własny użytek :D
Buziaki
Zestaw piekny:)))
OdpowiedzUsuńa takie wedlinki domowej roboty - no coz powiedziec, na pewno mniam, mniam!:)))
Masz super mężusia Kasiu...on to chyba wszystko potrafi...pamiętam z pierwszych postów jak wypiekał chlebek.
OdpowiedzUsuńKasiu,piękne i nostalgiczne te przybory,az się chce przebywac w takiej kuchni.Za wędlinami nie przepadam ,jadam sery,ale potrafię docenić pełen profesjonalizm:)Zdolniacha z Twojego męża!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasiu przepiękne te przybory kuchenne... gdzie kopiłaś? ja też takie chcę.
OdpowiedzUsuńCo za pyszności nam tu pokazujesz, uwielbiam domowe wędliny. Właśnie dojadamy to co przywiozła moja siostra od mojej mamy... pyszności. Masz wędzarnie? zazdroszczę.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje herbaciane candy :)
Izabela
Co tutaj dużo pisać:) Nie dość, że Nigelli przybory kuchenne spowodowały u mnie zazdrość:) Bo sama takie bym chciała oh tak! Ale..te wędlinki!!! Mniam:) Fajnie, że dzieciaki były zainteresowane i pomagały:)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten post to powrót do dzieciństwa, kiedy spędzałam wakacje u dziadków. Co roku część ogrodu zamieniała się w masarnie.Zapachy były niesamowite.Nawet nie zdawałam sobie sprawy ,że ktoś jeszcze robi takie domowe wędliny.
OdpowiedzUsuńKasiu - przybory kuchenne są obłędnie piękne, nie dziwię się, że chciałaś je mieć :) No i oczywiście jestem pod wrażeniem Waszej mięsnej produkcji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Ola
Kasiu u i Ciebie jak zwykle pięknie i smacznie;-) Podziwiam Was za mięsne wyroby. Zrobić je w domu to super sprawa. Takie własne kiełbasy;-))))-PYCHOTKA
OdpowiedzUsuńCałuski
Kasiu! Domowe wędlinki to jest coś wspaniałego, mój teść zawsze na święta sam robi kiełbasę, wędzi szynkę... nigdzie w sklepie takiej nie znajdziemy!
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te przybory kuchenne, marzą mi się takie...
pozdrawiam ciepło, u nas śniegu po kolana!!
Super:)))
OdpowiedzUsuńMy równiez często robimy swoje przetwory.Kiełbaska wygląda profesjonalnie:)
Gratulacje!. Teraz już z pewnością często będziecie kupować mięso i sami przerabiać...to wciąga....wiem coś o tym:)))Smak domowych wędlin wynagradza ten bajzel,który panuje w trakcie przygotowań :)
Przybory kuchenne są przepiękne! Chętnie bym takie same widziała w mojej kuchni;))
OdpowiedzUsuńA kiełbasy dla Jurka mojego to byłby istny raj!!
Aż mi ślinka cieknie! Uwielbiam takie wyroby! Szczególnie kaszankę... Śliczne te emaliowane przydasie. Ja marzę o granatowej, emaliowanej łyżce, pasowałaby mi do kuchni w nowych kolorkach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Chorowałam na te przybory kuchenne. U nas dostępne są w Red Onion ale niestety cena 220 złotych jest odstraszająca. Dzięki jednej z blogowych koleżanek mam zwykłe polskie emaliowane przybory dwie chochle i łyżka cedzakowa. Jestem zadowolona choć nie ukrywam, że te nadal są na mojej liście wymarzonych przydasiów. Może kiedyś jakaś okazja mi się trafi. Tobie udało się w fajnej cenie kupić. Cudne są. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIza
Zestaw bardzo ładny. Zresztą "wzięłabym" absolutnie wszystko z Twojego domu :-)
OdpowiedzUsuńPiekny ten komplet kuchenny! Tez mam na niego ochote, ale na razie tylko ogladam.. :) Naprawde podziwiam Was za te mięsne wyroby.. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń