piątek, 22 marca 2013

Domowa masarnia II


Po dwóch miesiącach od ostatniego wędzenia, powiało pustką w lodówce a przede wszystkim w zamrażalniku.

Przyznam się, że raz w przeciągu tych dwóch miesięcy kupiłam polską wędlinę w sklepie dla chłopaków taką niby drobiową.
Najpierw Łukasz ją spróbował. A chyba na następny dzień ja zrobiłam sobie kanapki z około trzech plasterków. Skutkiem czego były niesamowite ewolucje żołądkowe.
Czy to już jest norma? 

Dobrze, że dzieci tym specjałem nie uraczyłam.


Cóż nam pozostaje...przejść na wegetarianizm?....Przy Łukaszu obawiam się, że nie wykonalne ;)
Chociaż ja jakoś specjalnie mięsna nie jestem. Ale od czasu do czasu jakaś drobiowa właśnie wędlinka, czy kiełbaska w żurku, czy też pierś kurczaka do obiadu to owszem czemu nie. 

Nie poddajemy się i dalej bawimy się w domową masarnię.
Angielskie zrębki do wędzarni nie sprawdziły się, zamówiliśmy z Polski, podobnie i jelita.
Wszystko odbyło się dużo szybciej niż ostatnio. Ale samo wędzenie...to cały dzień ciągłego doglądania.
Jednak tak jak już wspominałam poprzednio, świadomość, że kiełbasa to kiełbasa, a szynka to szynka jest bezcenna!






Ponieważ już strasznie nam się w domu nudzi, to co i rusz wymyślamy jakieś zajmujące czas zajęcia.
Chłopaki sami rwą się do pracy. 
A ja w ogóle nie studzę ich dekoratorskich, wnętrzarskich pasji ;)
Nie od dziś wiadomo, że dzieci uczą się przez wnikliwą obserwację...na początku życia oczywiście rodziców. 
Oto skutki:

Przygotowanie mebla do malowania według Aleksa.

Wojtuś suszy serwetkę, zanurzoną w krochmalu, naciągniętą na plastikową miskę, z której powstanie naczynie na świąteczne jajeczka 

Na prośbę dopisuję...
zdjęcia miseczki po:

Co do przepisu na miseczkę. Ja po prostu zrobiłam krochmal, taki bardzo, bardzo gęsty. Mąka ziemniaczana i woda ;)
Zanurzyłam a potem rozciągnęłam mocno na plastikowej misce. Chłopaki troszkę suszyli suszarką, ale to tak bardziej, żeby mieć nowe, ciekawe zajęcie. Najlepiej zostawić na noc do wyschnięcia. Kiedy już dobrze wyschnie to naprawdę całość bardzo łatwo odchodzi.

Serwetę dostałam od Kasi z okazji świątecznej wymianki :)
A jajeczka jak już pisałam od Ulencji 




Dziękuję za tyle zgłoszeń do wygnankowego Candy :)
Przyznam się, że jeszcze nie do wszystkich dotarłam z rewizytą...
Obiecuję nadrobić :)

Pozdrawiam ciepło w ten iście zimowy dzień

Kasia

99 komentarzy:

  1. serwetko-mieseczka napewno będzie piękna, już gdzieś widziałam podobne cuda:) tylko zastanawia mnie to jak to potem zdjąć, aby się nie popsuło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu ze ściągnięciem, na prawdę. To jest już wtedy tak mocno sztywne, że wystarczy lekko pociągnąć i samo odchodzi ;)

      Usuń
    2. A mogłabym prosić o dokładniejszą recepturę jak taką miseczkę wykonać?

      Usuń
  2. Nie lubię kiełbasy ale ta twoja wygląda super. Dobrze, że moja druga połowa tego nie widzi bo bym musiała robić takie cuda kiełbasiane a to w moim przypadku jest nierealne. Serwetka - super, pomocnicy zawsze mile widziani :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew wszystkiemu, samo zrobienie kiełbasy, nie jest jakoś bardzo, bardzo trudne. A może zaczniesz od zrobienia białej ;) ? Nie trzeba wędzić ;)

      Usuń
  3. ja właśnie przez angielskie nibyszynki i szynki z polskiego sklepu jakoś nie pałam miłością do wędlin.... za to jak lecę do Polski to pierwsze co robię to sprawdzenie w lodówce co jest z wędzenia. Mój szwagier robi boskie kiełbaski i szynki :) w te święta w UK będę tęsknić za kiełbasą do żurku, ale chyba wolę nie ryzykować i nie kupię niczego w sklepie :)
    A chłopaki dzielnie walczą :) Mój synek w końcu odkrył długopisy ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, mnie też ochota odeszła na kupowanie po tych wszystkich niemiłych doświadczeniach. A białą też robiliśmy właśnie pod żurek świąteczny ;)

      Usuń
  4. Kasiu bardzo apetycznie wyglada ta kielbaska chetnie bym wsunela kawaleczek😋

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja byłam wegetarianką od ok.10 lat. Swoją przygodę z wegetarianizmem zaczełam bardzo wcześnie(ku niezadowoleniu moich rodziców), bo jeszcze nie będąc w liceum.
    Kilka lat temu coś się zmieniło i zaczęłam z powrotem jadac mięsa i wędliny, dziś nie wyobrażam sobie abym mogła przestać, choć nie muszę jadać codziennie, to jednak doceniam ich smak i delektuje się tym!
    Chłopaki widzę , chetnie uczestniczą w metamorfozie mebelków w mieszkaniu. Jestem ciekawa tej miseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasiu, tu w Austrii wędliny są przepyszne i można je kupić u rolników. My sami robimy z zaprzyjaźnionymi Polakami szyneczki itp, a na kiełbasę nigdy się nie "poważyłam" ale chyba teraz muszę;-)) bo właśnie tego specjału nam brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. hej kochana!:)))
    no to mieliście rewolucje...ach te wędliny, chyba perspektywa jedzenia i robienia domowych wędlin bardziej za mną przemawia.. zresztą ostatnio tyle słyszy się w telewizji na temat zawartości mięsa w mięsie , że odechciewa się kupowania w sklepie... bo czy to mięso jest w ogóle? ale kiełbachy! produkcja idzie pełną parą - super:)))
    byłam wczoraj u mamy i dostałam pyszną domowej roboty kiełbaskę! dziś były z nią kanapki, to jest smak i ten zapach!:)))

    widzę, że praca nad nowym meblem wre i ciekawa jestem efektu końcowego tej miseczki:)
    ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam swojska kiełbaskę :D Mniam !

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna miseczka będzie, a chłopaki dzielnie pomagają :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny koszyczek!Świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu, świetny pomysł z tą serwetą. Muszę też spróbować, mam kilka, które leżą nieużywane. Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety z tymi kielbasami tak jest, maz sie tak urzadzil rok temu ze wogole nie moze na nie patrzec. Mieskzamy w (UK). Zaluje ze nie mamy wedzarni(w planie jest). Twoje kielbasy wygladaja wspaniale. super masz pomocnikow!

    OdpowiedzUsuń
  13. ta miska wygląda pięknie, a pomocnicy są po prostu uroczy! :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu...jaka subtelna kompozycja...
    ślicznie wyglądają te koronkowe pisanki...w koronkowej miseczce...
    Pozdrawiam...
    Wy też macie u siebie takie zimno...???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj to już przeokropnie zimno. A jutro ma być jeszcze gorzej :/

      Usuń
  15. Ta Twoja kiełbaska wygląda cudnie- czuję jej zapach dosłownie :)

    Miseczka i jajka tworzą piekny duet :) sliczna świąteczna dekoracja :))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasiu, przyznam, że dopiero parę dni temu odkryłam Twojego bloga i jestem Wami zauroczona. Przeczytałam wszystko od deski do deski, łącznie z klikami;)i nie mogę się doczekać na kolejne wieści z Wygnanka. Pewnie już tego nie dostrzegasz, bo codzienne obowiązki, praca, dzieci itd., ale to co wspólnie robicie jest niesamowite. Nie każdy ma w sobie tyle odwagi i samozaparcia, żeby wyjechać do innego kraju, daleko od swoich bliskich, mieszkać wśród ludzi, którzy mają zupełnie inną mentalność, założyć tam rodzinę i znaleźć w sobie jeszcze siłę, żeby z taką pasją urządzać (nie)swój dom. A tymi wędlinami to już mnie powaliłaś:) Jesteście naprawdę niesamowici! Masz fantastycznego męża i chłopaków. Fajna z was rodzinka.
    Pozdrawiam,
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  17. Koszyczek serwetkowy jest cudowny:) ja muszę pomyśleć o jakiejś kiełbasce na święta, smakowicie się u Ciebie zrobiło:)Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  18. Kasiu, ale bedziecie miec smaczne Swieta!!! Taka domowa robota nie ma sobie rownych...- zapach, smak ale przede wszystkim zawartosc!!! Za taka pomoc do lobuzkow przyjadzie pewnie bogaty zajaczek, pomysl z miska z serwetki rewelacyjny- piekne aranzacje i zdjecia!!! Usciski sle
    ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajączek i tak bardzo często do chłopaków przychodzi ;) Pomysł z miską podpatrzony na deccorii ;)
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  19. boże kochany ta miseczka jest cudna!!!!!! piękna! i z jajkami wygląda już całkiem perfekcyjnie!
    a kiełbasy ci zazdroszczę tak bardzo że aż mi żyła na szyi wychodzi ;) i na czole! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko hehe a czemu na czole? Jak będziesz przejazdem to zapraszam na kiełbaskę :)

      Usuń
  20. nie wiem co najpierw chwalić czy miskę czy tą kiełbachę!!!! zajadałbym takiej z kg :P!!!!!
    micha mnie rozłożyła na łopatki i wleciał mi pomysł.... a jakby taki abażur na lampę zrobić??.... do E. pokoju... - dzięki

    pozdrawiam Kasiu cieplutko z zaśnieżonej Polski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcia ktoś z naszego blogowego świata pamiętam, że miał takie szydełkowe abażury. Ale kto....hmmm...może się ujawni ;)
      Myślę, że to będzie dobry pomysł :) Działaj!

      Usuń
    2. Kielbacha wiejska...marzenie, a moj M.jej nie lubi ;))) Abazur z serwetek widzialam tutaj http://mojewnetrzarskieja.blogspot.de/2013/03/recyklingowe-lampy.html
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    3. Dziękuję Ci Madziu...masz rację chodziło mi o ten właśnie blog :)

      Usuń
  21. Mmmm nie ma to jak własna wędlina - pycha - juz czuję jej zapach :)
    To prawda - w większości przypadków dzieciaki naśladują rodziców i starsze rodzeństwo. Super, że masz pomocników :)
    Miska rewelacja :) Super pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kasiu, właśnie poczułam jak żołądek przykleja mi się do kręgosłupa. Co ja bym dała za pętko takiej kiełbaski...mmm... Dobrze ,że Wielkanoc za pasem, u nas w każde święta na stole goszczą ,,,swojskie,, mięsiwa. Szkoda, że rodzinie brakuje zapału na pozostałe dni roku.

    OdpowiedzUsuń
  23. Kasieńko - Wasze wędliny wyglądają na bardzo, bardzo smaczne :) Piszesz, że rzeczywistość, Was zmusza do kombinowania, ale trzeba się odważyć i za to Was bardzo podziwiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Pomysł na miskę z serwetki - REWELACJA !!!
    Muszę moją Mati poprosić o taką malutką, może mi wyjdzie, bo wygląda cudnie :)
    Kasiu znam ja smak takich domowych wyrobów, mój Tato robi je od kilku lat i tylko sporadycznie kupujemy sklepowe.
    Chłopcy Twoi fantastyczni i jak chętnie pomagają - Skarby małe :)
    Buziaki i pozdrowienia serdeczne :**

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale masz ochoczych pomocników!!! Nic dziwnego,że misa wyszła taka piękna!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. obiecuję, że Babcią na emeryturze będąc nauczę się i tym małym szydełkiem wymachiwać. Puki co poprzestałam na pledzie (nie skończonym, bo jeszcze 150 kwadratów) i na 3 poduszkach :)
    Ale ta miska Twoja to oczy moje tak kusi, tak łaskocze to wewnętrzne "chcę, chcę", że może sobie za czas zrobię jakąś małą emeryturkę hihihi - bo szydełkowanie mnie odpręża ;)
    Serdeczności i komplementa

    OdpowiedzUsuń
  27. Kasiu jesteś wszechstronnie utalentowana, ta miseczka cudowna, kiełbaski powodują ślinotok a do tego wszystkiego jeszcze masz przepięknie urządzony dom. Perfekcyjna Pani domu z Ciebie i jeszcze dzieci pomagają meble przerabiać. Ja wyjść z podziwu nie mogę a Ty moim guru organizacji się stałaś.
    Ściskam ciepło w ten zimny i śnieżny dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Normalnie aż mi zapachniało patrząc na te zdjęcia! :) Kiełbasomaniakiem nie jestem ale tak jak piszesz w żurku czemu nie :)
    A pomysł z serwetką rewelacyjny!
    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  29. Kasiu misa wyszła piękna nie mogę oczu oderwać. A te domowe wyroby mniam. Chętnie bym też się pokusiła o zrobienie jakiejś wędlinki, ale też bym sobie musiała rzeczy z Polski zmówić, a szczerze mówiąc nie mam pojęcia gdzie można je zamówić. Oj wędlina własnego wyrobu to jest to, bo to co jest w sklepach to z wędliną ani z dobrym mięsem nie wiele ma wspólnego. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  30. I znów nie tylko pięknie, ale i niezwykle apetycznie u Ciebie:)
    Moje świąteczne szyneczki i boczusie już się peklują, a we wtorek jadą do wujaszka się wędzić:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Za kiełbasami nie przepadam ale Twoja wygląda tak pięknie,że skusiłabym się.
    Świetny patent na koronkowa miseczkę,z jajeczkami tworzy bardzo udany duet.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  32. Jesteście niesamowici. Wiem, wiem okoliczności wymuszają "masarskie talenty". Chylę czoła. Naprawdę brawo!

    OdpowiedzUsuń
  33. Kasiu ale robisz "smaka" tą kiełbaską - wygląda smakowicie :) Już nie mogę się doczekać efektów naszego peklowania :) Krochmalona misa bardzo mi się podoba świetny pomysł na ciekawą i oryginalną dekorację. Ps.Uroczych masz pomocników :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. No jestem po prostu w szoku.Jak ta kiełbasa smakowicie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  35. Jakich Ty masz kochana super pomocników!!!!!!!! A pisaneczki to już mistrzostwo i ta miseczka - koszyczek!!!!! Kiełbaski mogę pozazdrościć, nie ma to jak taka swojska!!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. Kasiu cudownie!!
    Jak tylko dorobię się własnego domku to domowa wędzarnia to punkt obowiązkowy. Smaczka mi narobiłaś ogromnego bo wyglądają wyśmienicie :)
    a miseczka z serwetki zapiera dech :)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  37. łapię się za jedną kiełbachę i... w nogi... hehe
    niesamowicie pachną... u mnie czuć !
    wiesz... cudnie wyglądają jajeczka... śliczne i one i koszyczek...
    bardzo dobrze, że synusiowie trochę Ci pomagają... duszy artystycznej nigdy za dużo
    buziaczki !

    OdpowiedzUsuń
  38. Kasiu - podziwiam miseczkę - piękna - sama też robię takie i jeszcze kule na bazie balonu :)
    I dodatkowo powiem Ci, że jutro odbieramy też kiełbasę oraz schab i indyka w kawałku z wędzarni :)
    Akurat kiełbasy mama w czwartek robiła, mamy niedaleko wędzarnię z której korzystamy, dziś było już wszystko do odebrania, ale jutro pojedziemy po drodze do mamy. Patrząc na Twoje kiełbasy aż ślinka leci...i ten zapewne piękny zapach :)

    Zazdroszczę jeszcze pomocników :) Mój średni jeszcze za mały i raczej dezorganizuje wszystko niż pomaga ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Miseczka cudna,i jaka oryginalna.Miałaś super pomysł,a kiełbaska mniam,mniam.....:)))

    OdpowiedzUsuń
  40. Mniam .ślinka mi pociekła:)
    A miska z koronki przepiękna. Naprawdę rewelacyjny pomysł
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. czuję zapach tej kiełabsy i tylko o niej teraz myslę ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Podziwiam Was z całego serca! Już nie raz pisałam, że taka fajna z Was rodzinka, tyle rzeczy robicie razem, tak powinno być, to jest najcenniejsze:). A na kiełbaskę ślinka mi pociekła!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  43. Znam te rewolucje żołądkowe po kiełbasie ze sklepu!! !5 minut i akcja i wceale tu nie przesadzam:)
    ja na szczęście mam swoją kobiete we wsi co robi domowe wędliny. Dziś akurat u niej byłam i jutro na śniadanko będzie jajecznica z wiejską kiełbasą:)LOL.
    Pozdrowienia serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  44. Miseczka mnie rozbroiła ... jest genialna !!! I jacy wspaniali pomocnicy ...
    Kiełbasek zazdroszczę ... i czuję aż tutaj ich zapach i smak :):):)

    OdpowiedzUsuń
  45. Aż ślinotoku dostałam na widok Waszej kiełbasy! My niestety nie wędzimy, ale mamy u siebie taki fajny targ, na którym można kupić naprawdę dobre wędliny, więc tam się zaopatrujemy, ale oczywiście takich własnej roboty nic nie przebije!
    A pomocników masz cudownych! Nie dość, że słodcy, to jeszcze tacy pomocni i pracowici:)
    Życzę Tobie i Twojej Rodzinie spokojnych, pięknych i słonecznych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  46. Ale bym zeżarła taką kiełbachę! Aż normalnie ślinka cieknie :-)
    Super pomysł z tym serwetkowym koszyczkiem. A jakich pomocników masz! Ho, ho!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  47. Ej no Kaśka ale jesteś! Jak możesz nas dręczyć takimi widokami?? ;P A tak poważnie,to na sam widok mam ochotę rzucić się na te frykasy hihi :))))))
    Pomysł z serwetką GENIALNY!!!! Prezentuje się super a i zawartość serwetkowego koszyczka piękna :) No i jak widać bedzie u Was znów coś nowego,skoro szlifowanie mebelka idzie pełną parą :))) Czekam na efekt końcowy!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  48. Kurcze, ale zgłodniałam! A już po pierwszej w nocy!!!!!!!
    Zazdroszczę pomocników:-)

    OdpowiedzUsuń
  49. Tragedia z tymi wędlinami. Ja zawsze kupuję takie powyżej 30 zł/kg nieraz po 40-45 i co z tego? Pewności nie mam co jemy :-( Brak zaufania do producenta to już chyba najgorsze stadium ... Popieram Wasze poczynania! A serwetka-miseczka czad. Tak mi się spodobała, że chyba muszę sobie zrobić. Dzięki Kasiu! A Ty wiesz, że ja ostatnio mam takie zaległości, że jeszcze nie zdążyłam się na candy zapisać ... Albo zdążyłam i nawet o tym nie wiem ;-) bo zasnęłam ... Muszę się w końcu odgruzować! Cieplutkie pozdrowienia z Pl!

    OdpowiedzUsuń
  50. Masarko Ty moja! fach nowy w ręku będziesz mieć. ;) Mniaaam!
    A miseczka cudowna. Może też zrobię taką?
    A chłopaków masz bardzo pracowitych, no i pomocnicy rosną, że hej! ;)
    Pa

    OdpowiedzUsuń
  51. Witaj Kasiu:)
    Twoje smaczne wyroby to czuje przez internet...tak znakomicie wyglądają:)
    Piękny koszyczek zrobiłaś z tej serwetki...ale najbardziej urzekła mnie pomoc Twoich maluchów...tak mnie te zdjęcia rozbawiły i wzruszyły....a zdjęcie z suszarką jest po prostu super....Twój synek ( nie rozróżniam Twoich maluchów) jest tak przejęty tą rolą:) ....rewelacja:) Basia:)

    OdpowiedzUsuń
  52. koparka mi opada z wrazenia jak ogladam twoje cuda

    OdpowiedzUsuń
  53. Kiełbasa wygląda pysznie i pewnie tak samo smakuje ! Bardzo spodobał mi się pomysł ze zrobieniem miski z serwetki. Super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  54. Pysznie wyglądają te wasze kiełbaski, ale miseczka z serwetki wygląda rewelacyjnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  55. Kasiu ależ smakowicie to wygląda...wybacz ale najbardziej zachwyciłam się ażurkową misą, coś wspaniałego!!!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  56. a mój mezus własnie z sasiadem kupił pół swinki od wiejskiego gospodarstwa juz podzieloną na czesci i bedzie sie zabierał za wedzenie i szykowanie tego wszytkiego ... ja to mało wedlin jem wole jednak sery mój maz tez nie przepada za tymi kupnymi ... a koszyczek rewelacja może ja i taki zrobie tylko musze pokukac jak sie krochmali eheheh pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  57. Ależ masz zaglądajacych do Ciebie przyjaciół:)))Bardzo podoba mi się Twoja dekoracja.Śliczna miska,chyba bezczelnie skopiuję pomysł:)))A co do kiełbas,szynek,doszłam do takiego samego wniosku co Ty i też myślę o własnej wędzarni.Na razie kupuję z bardzo zaufanego źródła z lokalnej masarni.Co prawda ceny są zabójcze ale wiem,że są to dobre przetwory a i znają mnie już od lat,więc liczę na życzliwość sprzedających:))Moja szwagierka ma od kilku miesięcy wędzarnie i jest tak kochana,że mi często coś podrzuca.Nie kupiłabym szynki z sieciówki,jajek a nawet chleba.Jajka od lat kupuje wiejskie od tej samej pani,chleb i bułki sama piekę a jak już musze kupic to w sklepie,gdzie jest pieczywo z małej piekarni z mojego miasta,którą prowadzą pasjonaci.Masło,majonez,keczup często robię sama.Polecam Ci serdecznie robot,który kupiłam dwa lata temu i który ułatwia mi niesamowicie życie ale dzięki niemu wszystko robie sama.To Termomix,strasznie drogi ale warto:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę poczytać o tej maszynie. Też próbowałam robić sama keczup, ale nie wiem które pomidory tutaj wybierać. Nie wyszedł mi jakoś specjalnie rewelacyjny wtedy.

      Usuń
  58. kiełbaska wygląda bardzo apetycznie:) żal że w naszych sklepach ciężko nabyć coś naprawdę dobrego. Wszędzie jakieś wypełniacze, soja i solanka. Jak będę kiedyś miała więcej czasu - czyli kiedy dzieci mi na to pozwolą, to spróbuję sama takie kiełbaski zrobić. Mam nawet maszynkę, ale ... te jelita... blee;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jelita nie takie straszne ;) Nie trzeba skupiać na nich większej uwagi.

      Usuń
  59. Na szczęście jem tylko sery,więc nie leci mi tu ślinka do pasa:)))
    Godne pochwały jest to jak dobrze sobie radzicie z zaopatrzeniem.
    Miska serwetkowa rewelacyjna,pięknie pasuje do charakteru jajek(o rany,chciałam napisać bombek:))))

    OdpowiedzUsuń
  60. jejciu, jaki cudny ten koszyczek!!!!!!i te pisaneczki!!!sama robiłaś????chyba zgapię, nie wytrzymam normalnie!!!!coś przepięknego!no a kiełbaska samo zdrowie i pychota na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Już wcześniej Was podziwialam z tymi domowymi wędlinami!!! Macie zaparcie:) Ale wyglądają bardzo apetycznie...zjadłabym z chęcią:)))
    Misa z serwetki świetnym pomysłem...i te jajka cudne...

    OdpowiedzUsuń
  62. U Ciebie zawsze nowe pomysły - serwetkowa miseczka z jajami jest po prostu świetna! A kiełbaskę domową... brak słów zachwytu i pożądania.

    OdpowiedzUsuń
  63. Ja to zawsze będe podziwiać Waszą własną wytwórnie kiełbas i szynek. Jednocześnie będe troszkę zazdrościć niewątpliwie wyjątkowego smaku. Co do serwetki to jest prześliczna... Ma piękny niepowtarzalny urok, a przecież tak niewiele trzeba żeby stworzyć podobną :) Jak zawsze Kasiu miło u Ciebie i ślicznie. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  64. Wędliny wędlinami, co racja to racja, ale jakich Ty masz obłędnych ASYSTENTÓW! Pozazdrościć. :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Cudny koronkowy koszyczek wyszedł, nie mogę wprost oderwać wzroku... aż mnie korci, żeby skorzystć z podanego przepisu - mam podobną serwetę....., ale dwie lewe ręce....:) ciepło pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  66. ooooo a ja narobiłam za duo krochmalu....hihihi idę szukać serwetki:)))

    OdpowiedzUsuń
  67. Kasiu, ja tu przed obiadem, głodna jak wilk, a tu takie kiełbaski smaczne. Dosłownie czują jak pachną taką swojską kiełbaską. Znam ten zapach dobrze, rodzice od zawsze mieli gospodarstwo i mieliśmy swoje wyroby. Dopiero dwa miesiące temu sprzedali dwie ostatnie krówki, skończyło się swojskie mleczko. Moim dzieciom brakuję mleczka i zwierzaków, ale musimy się przyzwyczaić.
    pozdrawiam
    Kasia (Była farmerka)

    OdpowiedzUsuń
  68. samowystarczalna rodzinka ,ale jak sie ma takich asystentów...
    koszyczek wygląda obłędnie i pięknie się komponuje z jajeczkami

    OdpowiedzUsuń
  69. Koszyczek wygląda ślicznie. A ja sobie zamarynowałam szynkę i choć nie mogę jej uwędzić bo nie mam wędzarni to ją ugotuję i też będzie pyszna:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  70. Ale bym zjadła taką kiełbaskę!
    Przez Twoje posty o wędzeniu zaczęłam molestować Męża, by na naszej działce na Mazurach wybudował wędzarnię :)

    Ps. Zostałaś wyróżniona :)

    OdpowiedzUsuń
  71. Wspaniały koszyczek!
    teraz taka nowa moda na naczynia z serwetek, widziałam w gazecie francuskiej podobny na owoce:) ale Twój ładniejszy!Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i słoneczka świątecznego
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  72. kiełbaska mniam, a pomysł na koszyczek genialny !

    OdpowiedzUsuń
  73. Kiełbaska wyglada mega smacznie , ale moje serducho skradł koszyczek z jajeczkami-cudnie wyglada.

    OdpowiedzUsuń
  74. Niespełna dwa tygodnie jestem blogerką, a co dzień dokonuję nowych odkryć!
    Cieszę się ,że trafiłam na Twoją stronę Kasiu.Będę tu zaglądać !
    A koszyczek zaraz robię podobny - co za pomysł!
    My również wędzimy, dla siebie, rodziny, przyjaciół.
    Zapraszam do siebie www.magnolia-rozmaryn.blogspot.pl
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  75. Kasiu,miło mi bardzo Cię poznać!
    Ja z rodziną również wędzimy sami;Twój pomysł na koszyczek obłędny- lecę krochmalić serwetkę.
    Zapraszam do siebie: www.magnolia-rozmaryn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  76. Masz cudnych pomocnikow w domu Kasiu :-) a miseczka wyglada fantastycznie, dzieki za inspiracje :-D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  77. Rewelacyjny pomysł z tym koszyczkiem z serwetki!
    A dzieci uwielbiają pomagać i uczestniczyć we wszelkich przygotowaniach :-)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknych, spokojnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  78. WoW! nie wiem co mnie bardziej zachwyca..

    OdpowiedzUsuń
  79. Wesołych, ciepłych i rodzinnych Świąt :) Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  80. Ach! Ach! I jest to ACH! dla pomysłu z koszyczkiem z serwetki. Pozwolę sobie ściągnąć pomysł. Co prawda już po Wielkanocy, ale przecież może służyć do czegoś innego. Wygląda przepięknie!
    Pozdrawiam ciepło
    Edyta z Kubkiem Kawy

    OdpowiedzUsuń
  81. Przepiękny koszyczek z serwetki :)
    A blog bardzo miły dla oka. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  82. Zrobię sobie kiedyś taki koszyczek super pomysł naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  83. Wspaniali pomocnicy!! :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  84. nie ma to jak swojska kiełbasa.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie po wyróżnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  85. Miseczka z serwetki wspaniała - muszę poprosic babcię, żeby mi coś wyszydełkowała :-) a kiełbaska... pachnie przez monitor :D również mamy w planach swoje wędzenie, więc zaraz poszukam reszty waszej masarnianej historii :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...