niedziela, 19 lutego 2012

...

Opadłam dzisiaj z mocy.

Obojętność...




Boli, oj boli...



Potrzebowałam dzisiaj dotlenić się.
Spacer jest dobry na wszystko dla uspokojenia myśli również.



Uwielbiam to miejsce, gdzie teraz mieszkamy,
wystarczy spojrzeć na jezioro,
a wszystkie problemy rozmazują się i nie są już takie olbrzymie.




Jestem tu szczęśliwa. 



Mam męża i dzieci najwspanialsze na świecie. 



Bez nich nic nie miało by sensu.




Dzisiaj potrzebuję terapii przytulaniem :)
Nie ma nic lepszego na taki podły nastrój. 


"We need 4 hugs a day for survival.
We need 8 hugs a day for maintenance.
We need 12 hugs a day for growth"
—Virginia Satir




Dziękuję, że jesteście.
Dziękuję, że piszecie, to bardzo wiele dla mnie znaczy.


Ściskam i życzę miłej niedzieli!!!
Posted by Picasa

piątek, 17 lutego 2012

Powiew wiosny

Termometr dzisiaj wskazuje 12 stopni. Jest cudowny ciepły dzień.
A my wybieramy się za tydzień do Polski na urlop...
Patrząc za okno tutaj i na to co w telewizji pokazują,
odnośnie polskiej pogody to aż się nie chcę w tą podróż wybierać.

Tutaj wiosna
a w Polsce zima na całego...

A jak jest u Was???

Pocieszcie mnie, że za tydzień to już i w Polsce będzie ciepło :)





Jedziemy samochodem około dwudziestu godzin.
Z dwójką maluchów.
Wiecie...
Podwójnie się nie chce ;)

Ale cóż to...


Nie pierwszy i nie ostatni to raz,
więc jak to mówią co nas nie zabije to nas wzmocni ;)




P.S. Jakieś dziwne hiacynty mi się trafiły. Takie bidule przerzedzone.


Miłego weekendu Wam życzę.

!!!!!

Posted by Picasa

środa, 15 lutego 2012

Pączki...

Mój kochany mąż znowu pokazał, że facet potrafi. Tym razem,
w związku że jutro tłusty czwartek trafiło na pączki.
Odciągałam go od tego pomysłu, twierdząc że nie da rady,
że trzeba umieć itd.
Ale nie...nic to i tak zrobił jak chciał :)



Wyszły doskonałe!!! Niebo w gębie jak to mówią.



Dla zainteresowanych przepis znajdziecie tutaj





Upsss. Martwię się o swoją wagę teraz ;)





Miłego dnia Wam życzę!!!

I żeby nam te pączki nie poszły w kilogramy ;)


Posted by Picasa

piątek, 10 lutego 2012

Codzienności


Moje dzieciaki kochane znowu chore.
Ledwo wyzdrowieją, wyjdziemy na dwór i ponownie katar, kaszel...
Zero odporności tej zimy u nich.
Najgorzej Aleks...znowu antybiotyk, inhalatory....Kolejna ciężka noc za nami.

Byle do wiosny :)


Muszę Wam dzisiaj pokazać dzieło mojego męża.
Chlebuś na własnym zakwasie.

Najlepszy jaki kiedykolwiek jadłam. Na prawdę :)

Facet jak chce to tez potrafi:)

Teraz nie pozostaje nic tylko dokupić kosze do wyrastania chleba,
będą miały wtedy ładniejsze kształty.
Tylko nie wiem jakie wybrać, kompletnie się na tym nie znam.



Chłopaki uwielbiają chleb, najbardziej z masłem i z dżemem.
Mimo choroby apetyt mają ogromny.

Wczoraj upieczony bochen a dzisiaj już tylko piętka została.





Pozdrawiam kochani
i życzę wszystkim zdrowia!!!
Nie dajcie się zimie :)

Posted by Picasa

środa, 8 lutego 2012

Małe zmiany w salonie

 Witajcie!
Mebel o którym Wam pisałam jakiś czas temu jest już prawie skończony.
Brakuje tylko żeby klucz dorobić bo był ułamany. Namęczyliśy się troszkę przy nim,
dlatego że ma mnóstwo szybek. Nie myślałam, że tyle z tym roboty.
Samo obklejanie zajęło mnóstwo czasu, chyba łatwiej już by było wprawiać szyby od nowa.
Pozbyłam się przy okazji starego regału na książki, którego bardzo nie lubiłam
i w tej chwili nie mam gdzie trzymać książek :) Muszę coś wymyśleć.
Brakuje mi też czegoś na ściane gdzie stoi witrynka, jakoś tak goło.


 






A tak wyglądał przed zmianami.
Nie widać tu tego ale był bardzo zniszczony i okropnie przesiągł
indyjskim jedzeniem u poprzednich właścicieli.




Pozdrawiam :)
Posted by Picasa
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...