czwartek, 26 września 2013

Znaleziony skarb


Innego słowa nie potrafię odnaleźć w sobie dla określenia tego przedmiotu.

Mój nowy/stary skarb.

Telefon.

Znaleziony na targu staroci za 5 funtów. 

Jak dla mnie bezcenny.

I wiecie co? 

Działa!



Wykręcanie numeru komórkowego to nie lada wyczyn... Dużo cyfr, dużo kręcenia ;)




Pozdrawiam ciepło i do następnego :)

Kasia

sobota, 21 września 2013

Ciąg dalszy kuchni


Dziękuję za Wasze komentarze pod ostatnim postem na temat kuchennego stołu.
Cieszę się, że metamorfoza przypadła Wam do gustu.

Ja jestem ciągle zachwycona "okrąglakiem" .
Dlatego jeszcze dzisiaj kilka ujęć z "naszej", nie naszej 25 letniej kuchni ;)


 Na półeczce widać śliczne kapturki na słoikach, uszyte specjalnie dla mnie prze Agę: http://podmoimniebem.blogspot.co.uk




Pewnie skądś są Wam znane numerki/szyldziki na koszykach?
Dostałam je od Qrki :) która prowadzi blog: http://aqratnie.blogspot.co.uk/



Tą wspaniałą osłonkę dostałam jako wygraną w candy, od kolejnej blogowej siostry - http://smakzycia1.blogspot.co.uk Zajrzyjcie koniecznie do jej sklepiku :) 
W paczce było jeszcze wiele innych przedmiotów, które tu i ówdzie udomowiły się u nas. Przy okazji na pewno je pokażę. 










16-go września Wojtuś, nasz młodszy synek skończył 3 latka.

Wszystkim tym co pamiętali dziękujemy za życzenia i prezenty... :)

Sto lat kochany Wojtusiu!!!
Jesteś naszym szczęściem, cudem, jedynym, wyjątkowym!

Urodzinowy tort smakował solenizantowi ;)


Dziękuję za Wasze odwiedziny, komentarze, za Waszą obecność tutaj.
Pozdrawiam i miłego weekendu Wam życzę :)

Kasia

czwartek, 12 września 2013

Czas powrócić


Pakuję swoje smutki, rozterki, złe dni do wielkiego pudła.
Niech leci od nas jak najdalej...

Wracam tutaj kochani
po niemałych zawirowaniach w naszym życiu
...


Potrzebuję tego bloga dla samej siebie.
To mój czas, moja radość, moja pasja.
...


Wiele rzeczy pozmieniałam u "nas" w domu przez ostatnich kilka tygodni.

Zacznę dzisiaj od pokazania przemalowanego stołu.
 Zawsze podobały mi się stoły okrągłe. Uważam, że przy nich naprawdę inaczej jada się posiłki niż przy tych prostokątnych. Polowałam na taki już bardzo, bardzo długo. Ciągle jednak ceny, wymiary, lokalizacja były nie takie.
Wreszcie udało się.
Cena 10 funtów. Rewelacja. Dodam tylko, że jest to stół, który można rozłożyć :) 





Blat miał pozostać w kolorze drewna. Jednak podczas pracy okazało się, że rozkładana część stołu, dokładnie dwie nieduże płyty ukryte pod blatem, jako jedyne nie są drewniane. 


Udało mi się także zakupić na ebayu prawie nieużywane poduszki na krzesła z Laura Ashley.

Ciągle są w sprzedaży. Jedna kosztuje 20 funtów. Ja mam komplet 6 sztuk za 45 funtów.





A tak stolik wyglądał na zdjęci z aukcji.



Dziękuję, że ciągle tutaj zaglądacie, piszecie, to bardzo, bardzo mobilizujące i niesamowicie miłe.

Pozdrawiam

Kasia
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...