Patelnie żeliwną (ang. cast iron pan) używamy od około roku. Przy jej wyborze wygrały walory zdrowotne i jej niezniszczalność. Bardzo wiele naczytaliśmy się na temat toksycznych związków wykorzystywanych do produkcji patelni tzw. non-stick lub teflonowych. Pamiętam też, że moja babcia miała taką patelnie i używała jej przez kawał swojego życia.
Pomyślałam sobie, czemu i ja nie sięgnę po to najprostsze, tak stare rozwiązanie-żeliwo.
Wielkim plusem jest to, że podczas gotowania wydzielają się do jedzenia cząsteczki żelaza. Dla mnie to bardzo ważne, gdyż często, od czasu urodzenia chłopców, mam kłopoty z niedoborem tego pierwiastka.
W sesji część naszego obiadu - kasza gryczana z cebulą, rodzynkami, natką pietruszki, czosnkiem. |
Patelnia bardzo szybko się nagrzewa i trzyma ciepło. Po każdym użyciu czekam aż ostygnie i wtedy myję ją ciepłą wodą i zwykłym druciakiem. Mając do czynienia z żeliwem nie powinno się używać żadnych płynów.
Jak wyschnie nacieram ją olejem jadalnym lub oliwą.
Naszą patelnie, a właściwie to dwie patelnie, małą i dużą, znalazłam w TK Maxx. Obie firmy Victor.
Mała kosztowała jak dobrze pamiętam 7 funtów, a większa 12.
Niska cena to kolejny plus.
Oczywiście są droższe, markowe. Wybór należy do Was.
Czasami tak niewiele potrzeba, żeby zmienić coś w naszym stylu gotowania, żeby było ono zdrowsze i bezpieczniejsze.
Pozdrawiam i do następnego!!!
Bardzo ciekawie napisane:)pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńha ! a ja nie wiedziałam, że teflonowe są niezdrowe :( żeliwna ma w sobie to coś, na pewno. smacznego :)
OdpowiedzUsuńNie używam teflonowych .Mam tytanowa ale nie wiem na ile jest zdrowa .Trzeba pomyśleć o żeliwnej.Twoja jest nie tylko zdrowa, funkcjonalna ale również ładna.)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą całkowicie ... dawno temu najlepsze patelnie robili cyganie ...
OdpowiedzUsuńśliczna fota Miechunki
miłej niedzielki
Kochana jesteś, ja za nic nie mogłam sobie nazwy przypomnieć tej roślinki.
UsuńTo cyganie robili takie żeliwne patelnie?
Też myślę o kupnie takich patelni.
OdpowiedzUsuńA jak tam czajnik ? jest już u Ciebie ?? :)
Pozdrawiam
Kasia
Kasi tak czajnik zamówiony w piątek, już przebieram nogami...może jutro już będzie!? Tylko mnie już nie inspiruj bo zbankrutujemy ;)
Usuńpołączenie kaszy z rodzynkami i czosnkiem.... bardzo ciekawe. to teraz otwieram szeroko oczy i poszukuje żeliwnej patelni :)
OdpowiedzUsuńczyli trzeba się rozejrzeć za nową patelnią, bo całkowicie się z Tobą zgadzam:) trzeba zadbać o swoje zdrowie skoro tak niewiele to kosztuje:)a obiadek wygląda przepysznie:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie przekonałaś do kupna takiej patelni:), od jakiegoś czasu o niej myślałam:)
OdpowiedzUsuńAniu cieszę się, że mogłam pomóc :)
UsuńBardzo dobry wybór.... jedzonko pyszności . Całuski pa...
OdpowiedzUsuńchyba musze nad taka patelnia powazniej pomysleć!
OdpowiedzUsuńJa niestety takiej patelni nie moge używać na mojej indukcyjnej kuchni, ale kupie sobie na działkę:)
OdpowiedzUsuńMaggie czy na pewno? Myślę że żeliwo najlepiej współgra z płytą indukcyjną.
UsuńKasiu to niesamowite co tutaj napisałaś i prawdziwe jak najbardziej. Ja niestety smażę zazwyczaj właśnie na tej teflonowej... ehhh:) trzeba coś pomyśleć i może u nas w tkmaxx też taką znajdę:)
OdpowiedzUsuńuścisków moc dla Ciebie na nowy tydzień!
To bardzo dobry wybór, po tych teflonowych to można świecić.Sama mam taką w domu korzystam z niej od czasu do czasu.Tęż smaruje zawsze tłuszczem wtedy nie rdzewieje.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTakie patelnie są najlepsze i my dwie mamy w kuchni takie:) do plusów dodałabym jeszcze to, że się nie tak łatwo przypalają:)
OdpowiedzUsuńJaki smakowity pościk, a ja od dziś miałam silne postanowienie przejścia na dietę cud. Teraz muszę walczyć z pokusą.
OdpowiedzUsuńSuper sprawa taka patelnia. Ostatnio oglądałam garnki z żeliwa, podobały ,mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńMoże Mikołaj przyniesie mi w tym roku chociaż jeden garnek ;-).
pozdrawiam
kochana dziekuje za zaproszenie, my juz w niemczech
OdpowiedzUsuńpodroz do anglii udanana, bylo bardzo sentymentalnie
od dawna nosze sie z kupnem takiej patelni, ze wzgledu na walory, jak to zauwazylas, zdrowotne
ostatnio zaopatrzyllam sie w ceramiczny gar, ciezki jak masakra, ale ciesze sie z niego ogromnie!!!!
buziaki!
Intrygujący smak, kasza gryczana z rodzynkami ...
OdpowiedzUsuńTaka patelnia dobry wynalazek - warto mieć i korzystać :)
Pozdrawiam serdecznie :)
No wiesz ja się nie zastanawiałam nigdy nad patelnią! no wiesz jakiej używam i czy ona jest zdrowa czy nie .. teraz może pomyślę ;-) tym bardziej ze do wymiany już moje wysłużone patelnie... a wyobraź sobie, że ja przed chwilą jadłam kaszę gryczaną z warzywami :-)) nie dodałam rodzynek ale też cebulę i pietruszkę (korzeń) i seler i przyprawy :-) i wchodzę do Ciebie kaszą najedzona a tam co?? kasza! ;-)
OdpowiedzUsuńNo patelnia cudna, a jej zawartość mniam mniam!!!!!
OdpowiedzUsuńSwietny post. Mam podobna patelnie i oprocz niej uzywam rowniez glinianych garnkow do gotowania;-) Teflon i kuchnia mikrofalowa zostaly eksmitowane z mojej kuchni. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhmmm właśnie właśnie moja teściowa rowniez mówiła ze najlepsze żeliwne patelnie robią cyganie ....muszę ja podpytać.......wiesz Kasiu poszukam tez sobie takiej i wypróbuję .....kaszka pycha uwielbiam
OdpowiedzUsuńPo takiej zachęcie to i ja chyba sie skuszę na taką patelnię.Buziaki.
OdpowiedzUsuńja mam ochota na garnek z żeliwa...a patelnia..jak spotkam to całkiem mozliwe,że kupię:))))))ze względu na trzymanie ciepła właśnie dlatego zdecydowaliśmy sie na pozostawienie żeliwnych ,starych kaloryferów w domu:)))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatelnia super, ja cały czas teflonowej uzywam, ale widzę że warto zmienić nawyki;)
OdpowiedzUsuńObiadek pysznościowy, że z rodzynkami?;))
Pozdrawiam cieplutko
A ja właśnie podgrzewam na teflonowej i aż straciłam apetyt, chyba też poszukam takiego gara, bo jednak co tradycyjne to zwykle zdrowsze; ja mam w kuchni żeliwną podkładkę pod naczynie i super się prezentuje, więc taka patelnia nawet by mi pasowała. Pozdrawiam
UsuńTK MAXX jak mi go tutaj w Polsce brakuje!
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to chyba jeden w Łodzi jest;)
Mam nadzieję, że kiedyś będzie ich więcej.
Pozdrawiam ciepło!
Kasiu ja też mam żeliwną patelnie i bardzo jestem z niej zadowolona , po prostu same plusy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś ludzie nie cierpieli tak często na anemie , a to właśnie dzięki temu że gotowali w żeliwnych garnkach .
Folie aluminiową też z kuchni zlikwidowałam ,ze względów zdrowotnych .
Kaszka gryczana jesienną i zimową poro jak najbardziej , jestem za , tylko nigdy nie dodawałam rodzynek ... muszę dodać :)
Buziaki :)
tez myślałam o takiej patelni Kasiu:) Albo o takim ciężkim żeliwnym garnku na "prażone" z ogniska. Nie ma to jak stara dobra sprawdzona kuchnia. Buziaki:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie poluję na taką patelnię, moja babcia też takie miała i uważam, że jest świetna.
OdpowiedzUsuńPatelnie zeliwne sa fajne, ja mam np. taka grillowa, super sie na niej smazy:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTaka patelnie nie tylko zdrowia doda, ale jakby złodziej (tfu, tfu, odpukać) się zaplątał to taki garnuszek może porządnie go unieszkodliwić ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu :))
OdpowiedzUsuńJa mam 5 żeliwnych,dwie były nardzo drogie,ale myślę,że to jednorazowy wydatek na lata:) Wspaniale spełniają swoją rolę i do tego są ładne .Żadnych teflonów :(
Pozdrawiam Cię gorąco z Gdańska :***
Hej! Trafilam tu calkiem przypadkiem i na pewno bede wracac:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda
PS. Przez 6 lat mieszkalam na wyspach, w Oxfordzie, wiec calkiem nie daleko Ciebie:-) Bardzo tesknie za tamtym klimatem...
Kasiu,
OdpowiedzUsuńSuper temat zaproponowałaś. wiesz, że ostatnio też się nad tym zastanawiam.U mojej babci zawsze była taka żeliwna, dziadek mawiał, że najlepsza od Cyganów. No i ostatnio na moim ryneczku warzywno-owocowym już kilka razy widziałam właśnie stoliczek a na nim takie patelnie. Tylko czy to te, czy nie te? Żeliwne?
Muszę się zainteresować.
A! I podoba mi się zawartość patelni. Bardzo pyszne rzeczy. My też lubimy wszelkie kasze. Ostatnio króluje pęczak, który przygotowuję jak risotto. Muszę o tym napisać na blogu, bo wychodzi takie danie, ze palce lizać.
Swoją drogą zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy nie tolerują kasz:-)
Pozdrawiam cieplutko,
Ania
Fajna patelnia, wczesniej o takiej nie myslalam ale teraz pomysle na pewno;) A jesli chodzi o te pysznosci na niej.. Mniam:) Sto lat nie jadlam kaszy gryczanej a z rodzynkami to wogole nie probowalam. Czas to zmienic;) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńale pobudziłaś moją wyobraźnię, chyba faktycznie warto coś zmienić i postawić na zdrową wersję ,tylko ja jeszcze takiej nigdzie nie widziałam...a tak wogóle, to może głupie pytanie, ale czy można też bez przeszkód używać jej na płycie ceramicznej? Bo jak ona taka ciężka,to czy nie rysuje bardzo? hmmm, kompletnie się nie znam i nawet takiej patelni w ręce nie miałam, więc muszę się conieco dowiedzieć:) fajny post:))
OdpowiedzUsuńWitaj Kasiu, post patelniowy zaciekawił mnie, ale najbardziej chyba "podumałam" nad zawartością patelni, takie odległe smaki, ale pewnie smakują razem nieziemsko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa często używam swojej żeliwnej, grillowej patelni z Ikea - grillowana pierś z kurczaka z sałatką to nasze ulubione danie obiadowe :) Ale pomyślę też o zwykłej patelni żeliwnej... :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się chyba zainteresować tym tematem!Muszę pomyśleć nad taką patelnią, bo stoję właśnie przed zakupem nowej.pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPodglądam na bieżąco Wasz domek na wygnanku. Pięknie go urządziłaś!
OdpowiedzUsuńA patelni takiej nie ma. Nawet nie pomyślałam o takiej. A to rzeczywiście dobry pomysł.
Pozdrawiam
Ada
Takiej kaszy jeszcze nigdy nie jadłam, trzeba spróbować:)
OdpowiedzUsuńSuper patelnie.
Dałas mi do myślenia z tą patelnią.
OdpowiedzUsuń