Doczekaliśmy się własnego zakwasu chlebowego. Pierwsza próba i mamy go, ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu. Chlebek też wyszedł.
Szybko go spałaszowaliśmy. Mniam :) Sklepowe wynalazki niech się schowają głęboko...
P.S. Od wczoraj zajmujemy się czyszczeniem nowego nabytku, bardzo starego mebla z 1920 lub 1930 roku. Właściwie to moja połówka się tym zajmuje. Jak ukończymy projekt to ocenicie efekty ;)
no właśnie...a skąd masz ten zakwas ?
OdpowiedzUsuńchyba muszę poprosić z piekarni...
Asiu na tej stronie jest opisane jak zrobić własny zakwas: http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2009/02/zakwas-zytni-krok-po-kroku.html
UsuńWygląda wspaniale! Ja dziś też piekłam, już od dwóch tyg. piekę sama i już chyba będę piekła:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Domowy chlebek....wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńCzekam na efekty odnowionego mebelka.
Poz:)
Mmmmm yamie.I like it!!!!!
OdpowiedzUsuńgreatings send you Conny
Ale pachnie...
OdpowiedzUsuńgratuluję!:D:D:D muszę to zrobić, koniecznie :)
OdpowiedzUsuń