niedziela, 30 czerwca 2013

Życie toczy się dalej

Nie pytajcie mnie proszę czy kiedyś jeszcze tu wrócę.  
Zapomniałam od tak zwyczajnie jak tu żyć.
Nie mam żalu do nikogo o to jak dziś wygląda nasz kraj.
Może to do czegoś zmierza...nie wiem...wolę myśleć z daleka.
Bezkres dziur na drogach, fotoradarów, bilbordów...
i mimo wszystko pędzących szaleńczo samochodów.
Śmieci w lasach, ścieki w rowach, kradzione linie telefoniczne.
Nie mogę doszukać się sensu.
 
W pamięci już nie mam, że człowieka ocenia się po metce na ubraniu, wielkości telewizora, po marce samochodu, telefonu i miejscu wakacyjnych wojaży...
Nie mam o to do nikogo urazy.
Być może tak musi być, bo to życie przecież tak krótkie jest...pokus tak wiele...wszystkiego by się chciało zasmakować, wszystkiego spróbować.
 
Czas zatarł w mej pamięci, że kobieta musi być perfekcyjną maszyną do wszelkich zadań rodzinno-domowych. Że poprane, wyprasowane, ugotowane, posprzątane na błysk musi być, i jeszcze uśmiech nieznikający z twarzy...Że firanki zmieniane muszą być regularnie, okna umyte, podłoga codziennie mopem przejechana, wykoszone, wygrabione, wymuskane...Bo co ludzie powiedzą...
Szanuję...każdy ma prawo...
 
Nikogo nie oceniam, żadnej zmiany nie żądam, niczego nie wymagam od nikogo.
 
Od tak zwyczajnie się okazuję, że nie pasuje, że odstaję...
Nie moja bajka...
nie mój świat.
 
 
 
W sercu mym budzi się radość dla takich Polskich, dziewiczych widoków, bez zasięgu telefonów, bez miejskiego szumu, pośpiechu, szpanerstwa...
Jeszcze dwa tygodnie i wyczekiwany urlop...
Kolejny raz kilka dni spędzimy w Domu na Łąkach.
I to jest zdecydowanie moja bajka ;)
 

 
Dzisiejszy post prosto z Polski...
Przywiozłam tylko chłopaków na wakacje...Dwa tygodnie z dziadkami.
Nie powiem, żołądek mam ściśnięty, bo to pierwszy taki czas rozłąki...
Jutro rano już wylot...praca i obowiązki...
A za dwa tygodnie i my do nich dołączymy.
 
Miłego tygodnia kochani!!!
Dziękuję, że jesteście.
 
Kasia
 
 
 
 


71 komentarzy:

  1. Dobrze wiem o czym mówisz(piszezs);) Ja tez przyzwyczailam sie do innego zycia i rzeczy, ktore naprawde sa wazne. A widoki sa przepiekne:) Piekne miesjce do spedzania wakacji i urlopu:)
    Nasza Polska jest naprawde piekna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj w Polsce Kasiu!!!!
    Rozłąka z dziećmi zawsze boli a jak pierwsza to rozumiem co czujesz. Ale pociesz się, że zostawiasz ich z dziadkami a dziadki to najlepsza i najukochańsza instytucja!!! Nie spuszczą ich z oczu...tylko rozpieszczać będą:)))
    To co piszesz i dzisiejszych ludziach to niestety prawda...podzielam twoje zdanie...

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny widok - Chłopcy na pewno będą sobie świetnie radzić a Wam szybciutko zleci czas - nawet się nie Obejrzysz a już będziecie razem :)
    przesyłam Wam dużo ciepła ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie...!! u mnie też o wakacjach!
    Ale dziadkowie przyjechali do nas...
    Polska czeka...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, a ja bym nie chciała mieszkać w innym kraju :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana znam ten ból rozłąki, wszystkie myśli przychodzące do głowy ,co się może stać, że nie potrafisz się rozstać, czy dadzą radę. Okazuje się potem, że bawią się lepiej niż mogłaś sobie wyobrazić, że słysząc przez telefon odczuwasz ulgę ale i ściska Ci serce, że nie mają czasu tęsknic...
    Jak to jest możliwe. Jednak z każdym następnym razem jest łatwiej.

    Trzymaj się dzielnie.

    Iz

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciężko jest odstawać od "normalnych", ja naukę tego przypłaciłam depresją, ale dzisiaj już umiem żyć, tak jak mi się podoba :)
    A takie dziewicze polskie rejony uwielbiam, byleby tam nie zdążył żaden "turysta" zawitać i zostawić po sobie... worka ze śmieciami...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie to prawdziwe........:(

    OdpowiedzUsuń
  9. a my czekamy na swoja kolej wakacyjna BUZIAKI

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny widok ....
    ... chłopcy zmężnieją :) A Ty nauczysz się rozłąki, która w przyszłości nieunikniona ...
    bądź silna :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja wczoraj zawiozłam syna na obóz i też jakoś mi mniej radośnie...co do Polski,to już drugi post w tym nastroju o naszym kraju,który czytam dzisiaj.Smutne to i prawdziwe...niestety też widzę,że zmiany w naszym kraju nie są "na lepsze"
    a wielką moją porażką jest to,że już nie chcę,żeby moje córki tutaj zostały,kiedys gdy mówiły,że chcą wyjechać pracować poza naszymi granicami,mówiłam,że nie,że nie warto,teraz zmieniłam zdanie i wiem,że lepszy start jest w innych krajach.Bo tu nie liczy sie wykształcenie,doświadczenie i pracowitość czy uczciwość.Liczą się układy,oszukiwanie i kombinowanie.A to co sie dzieje z władzą to już żenada.Głosuję od 18 roku życia w każdych wyborach,a teraz chyba przestanę...bo po co?Aby oglądać co politycy wyprawiają?Tylko dokąd to wszystko zmierza?Pewnie ty z oddali widzisz to wszystko jeszcze ostrzej.

    OdpowiedzUsuń
  12. piekna refleksja nad polska rzeczywistoscia...szkoda, ze nie czyta ( a moze sie myle) tego nikt z rzadzacych...Chlopcy urosna przez ten czas ...zobaczysz, a i przez telefon glosiki beda inne niz na zywo!!! Duzo usciskow!!! a.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana napisałaś to co mi w głowie siedzi! czuję się dokładnie tak ja kpiszesz. A domek wymarzony piekne widoki!! I powiem ci skrycie, ze juz nie moge doczekac sie momentu gdy i my z dziadkami Zosie bedziemy mogli zostawic:) choc wiem ze ukradkiem bede łzy ocierała ale jednak boli mnie, że Zosia tak daleko ma babcie i dziadka, a mogłaby ich widywać na codzień...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteśmy kowalami swego losu....i to od nas wiele zależy :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiesz Kasiu, często myślę o tym, że trochę "zdziczałam" po przeprowadzce na wieś. Ale chyba mi z tym lepiej. W dużym mieście nie potrafię już się odnaleźć i byłabym bardzo smutna, jeśli musiałabym na nowo zamieszkać w blokowisku.
    Jestem "dzika" ale szczęśliwa. Nic nie muszę, chcę!
    Ściskam bardzo mocno!

    OdpowiedzUsuń
  16. Moim zdanie,to jak żyjemy zależ tylko od nas.I Mi średnio zależy ,na tym co inni powiedzą.Zależy Mi abyśmy żyli zgodnie z naszym sumieniem.I czy to jest w kraju,czy poza nim to niczego nie zmienia.Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego urlopu:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Jutro u mnie podobny post, także zapraszam :)
    Ogólnie to nic dodać, nic ująć :)
    Buźka i spokojnego lotu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kasiu podpisuję się pod Twoimi słowami. Ja już zwyczajnie nie mam siły żyć w tym naszym polskim kraju...
    Ucałuj chłopców, wracaj szybko!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Kasiu więcej optymizmu ....staraj się na wszystko patrzeć w różowych okularach...Szczególnie na to, na co nie mamy wpływu. Cieplutkie buziaki...

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest prawda w tym co piszesz,,,ważne jest też aby żyć uczciwie,mieć szacunek dla siebie i innych,,,i nie rozpychać się łokciami za wszelką cenę.Jeśli masz możliwość żyć w bardziej poukładanym świecie niż nasz tutaj,,to bardzo dobrze:)))Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kasia.. wiesz jak ja poleciałam do Polski po długiej przerwie (5 letniej) to byłam przeszczęśliwa.. ciarki miałam na plecach codziennie ;) nie miałam nic Polsce do zarzucenia - to z tęsknoty.. ale jak teraz ostatnio na tę galę polecaiłam... boże kochany ;/ no słów brak.. jak bardzo przypomniało mi się to wszystko, z czego powodu stamtąd uciekłam.... nie będę wymieniać, bo i po co.. ale cieszę się że mój dom jest tutaj ;)) uściski Kasiu i miłego urlopu za dwa tygodnie :))

    OdpowiedzUsuń
  22. W Anglii tylko bywałam w odwiedziny. Ale nawet będąc tam kilka razy, po kilka dni, od razu widzi się tą różnicę. Zwłaszcza w małych miasteczkach. Ja bywałam w Lichfield. Inne tempo życia, inne priorytety. I to jest coś, co stamtąd przywiozłam do mojego życia. Nie obchodzi mnie co ludzie powiedzą, bo to moje życie. Jestem w trakcie przeprowadzki do małego miasteczka pod Poznaniem, w którym wyjątkowo dba się o ekologię, w którym nie ma dziur na drogach (tak, są takie miejsca). I wiekowe już sąsiadki tuż obok, z którymi mogę porozmawiać przez płot i jeszcze wcisną mi truskawki dla Młodego, czy flance sałaty. Trafiło się mi jak ślepej kurze ziarno :) Ale gdybym musiała mieszkać np. w samym Poznaniu - brrrr....

    OdpowiedzUsuń
  23. P.S. A miejsce na urlop boskie. Oj wypoczęłabym tam... :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kasiu wiem o czym piszesz....dobrze Cię rozumiem....Cudowne widoki...Twoja bajka jest prawdziwie bajeczna:) Życzę Tobie i Twojej rodzince udanego wypoczynku :) Basia

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja jeszcze nie oceniam, za krótko jestem poza granicami kraju,od dawna jednak widzę absurd pewnych rzeczy w Polsce,od bardzo dawna... Ściskam Cię i pewnie będę pisać do Ciebie i szukać wsparcia jak mnie szok kulturowy spotka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. będzie dobrze Kasiu:) Ślicznie to napisałaś:) Trzymaj się!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Niestety taka rzeczywistość , a szczególnie w dużych miastach , gdzie rytm życia coraz bardziej przyśpiesza i wciąga wszystkich w ten wir
    Miejsce urokliwe , śliczne
    Pozdrawiam całą waszą rodzinkę i udanego urlopu życzę . Kasia

    OdpowiedzUsuń
  28. To takie prawdziwe co napisałaś.
    Miłego wypoczynku 'na Łąkach'. Cudowne, spokojne widoki. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zawsze otaczałam się takimi ludźmi, którzy nie patrzą na marke samochodu, czy jego brak, na metki ani, ani na to, że nie ugotowałam, nie uprasowałam - i da się :)
    To znaczy jest wiele takich ludzi - znajdują się w wędrówce życia by im było raźniej :) Co pewnie łatwiejsze jest w większych skupiskach niż w mniejszych, ale to też zależy, wiele od ludzi zależy właśnie od nich samych.
    Ale z drugiej strony takie powroty (nawet jesli wakacyjne) muszą przynosić dobre emocje. Czego Wam zyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dobrze napisane, miłego wypoczynku

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja chyba nie umiałabym stąd wyjechać. Ale wakacyjnych widoków zazdroszczę. Udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kasiu, nie wiedziałam, ze tak mozna to odbierac, chyba popadłam w rutynę, czas pędzi jak oszalały, nie ma kiedy zwyczajnie pomyśleć, a moze fakt ze nie wiem jak moze byc gdzies indziej tez ma wielkie znaczenie, bo jak porównać, z czym/? Nie miałam mozliwości spróboować zyć gdzies poza Polską, teraz jestem za stara na tak wielkie zmiany, ale dziękuję za ten wpis, trzeba zacząć przede wszystkim od siebie, spróbowac inaczej, czy się uda? no cóż mam nadzieję, ze tak, pozdrawiam gorąćo :)

    OdpowiedzUsuń
  33. my też wysyłamy Jasia do dziadków ale oni z miasta są...za to my zaraz ze wsi...Kochana zaraz urlop i odpoczniesz, naładujesz akumulatory ;****

    OdpowiedzUsuń
  34. Kasiu wytrwania podczas rozłąki. Dacie radę na pewno!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Kasiu, wystarczy tylko zdrowe podejście,że nie wszystko musi być idealne....i nie ważne,co na to ludzie powiedzą....
    Trudne,ale do zrobienia ....

    OdpowiedzUsuń
  36. Heh Polska to absurdalny Kraj ale czyja to wina, biadolić to wszyscy na około potrafią, ale jak trzeba coś zrobić to każdy się odwraca i mówi, że nie ma czasu. Mieszkam w Polsce i choć jest ciężko to ciesze się, że nie musiałam wyjeżdżać. W myśl, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
    Nie zaprzątam sobie głowy ludźmi który być zależy od mieć. A szacunek mają tylko dla tych co mają zasobny portfel. Robię swoje tak by mnie było dobrze i wygodnie, bo i tak nie da się zadowolić wszystkich. Otaczam się ludźmi którzy myślą podobnie.
    Na szczęście dobrych, życzliwych i bezinteresownych ludzi można znaleźć nawet tu w Polsce. Tego się trzymam :)
    A szok rzeczywistości można przeżyć wszędzie, ja go przeżyłam przenosząc się raptem 200 km z Olsztyna do Gdańska.
    Pozdrawiam i uszy do góry ludzie są z natury dobrzy tylko czasem o tym zapominają :)

    OdpowiedzUsuń
  37. To smutne, co piszesz, że mimo iż Jesteś już daleko tak bardzo Cię denerwują te wszystkie rzeczy, które mamy na co dzień. Ale uwierz, jest wielu ludzi zupełnie innych, prawdziwych, dbających o siebie nawzajem i swoje otoczenie. Może tylko mniej ich widać :) Staram się walczyć z tym, co mogę i próbować żyć z tym, czego nie mogę zmienić ;) Życzę Wam wspaniałych wakacji :)
    marta

    OdpowiedzUsuń
  38. Dużo racji jest w tym co piszesz ... tylko ja nie wiem czy tak musu byc , jakoś tego nie przyjmuję...
    jaw tym roku tez jade w miejsce gdzie cywilizacja zatrzymała sie nieco w tyle zobaczymy jak bedzie ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  39. Kochana , rozumiem ,że serce pęka ,alee .. jak potęsknisz,to wszystko wyda się fajniejsze :-)
    Odnośnie Polski .. no cóż , racje masz ,ale wśród tego całego młyna są jeszcze tacy slow life :-)

    OdpowiedzUsuń
  40. Tak właśnie jest. Nie wiem czy mam siłę z tym walczyć bo często się poddaję. Ostatnio był u mnie facet co ma w domu błysk, ale jaki! Robi to gosposia która na etacie mu wszystko robi. Przyszedł a ja w panikę, że przecież łazienki dolnej nie umyłam a w kuchni gary z obiadu. Niestety ulegam takiej presji i nie wiem, czy to normalne czy nie. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  41. W pelni rozumiem Twoje slowa :) Najbardziej jest mi tylko brak rodziny, ktora pozostala w Polsce:(
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. Piękne miejsce na wakacje. To sobie chłopaki pohasają gołymi nogami po łące.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. Tak mysle, musialabym tutaj duzo napisac.....absolutna prawda jest, ze IDEALNIE nigdzie nie jest (a kto niby obiecal, ze bedzie?).
    A pieniadze nie sa wyznacznikiem szczescia!!!! Napisze o NAJWAZNIEJSZYM=RODZINIE:)))).Rozpcznie sie teraz moj 12 rok w Londynie-dlaczego?? zostalam tu dla Milosci mojego zycia= to o Niego modlilam sie cale zycie i to z NIM tworze moja Rodzine:)))DZIEKI NIEMU MAM NAJPIEKNIEJSZY I NAJCENNIEJSZY OWOC NASZEJ MILOSCI !! czy mozna pragnac wiecej!!?

    Kasiu Droga, Imariabe jest mlodsza od Aleksa, a juz jest po raz SZOSTY na wakacjach u Dziadkow w Rodzinnym Poznaniu, mowi pieknie po polsku, zna cala Rodzine, bo od samego poczatku bylo to niesamowicie wazne!!!!!!!!!!

    Nie smuc sie..najpiekniejsze wspomnienia dziecinstwa sa dzieki Dziadkom:))))
    Pomysl o Twoim Cudnym Wygnanku, o tym ze masz Lukasza, o tym ze inspirujesz, o tym ze piszesz, bo lubisz...absolutnie zgadzam sie, ze musi byc wyprasowane, ugotowane, kwiaty na wyprasowanym obrusie!!!!!
    Tysiace blahostek nas tak bardzo ciesza kazdego dnia, tworza Wasze Piekne zycie!!!!!!!!!!
    Zawsze bedziesz dla mnie Moja Jedyna polska inspiracja w angielskim wydaniu....takze dzieki Tobie pisze z mojego Domu with Love.......
    Sciskam i tule do serca
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  44. jak dla mnie polacy sa strasznymi zazdrośnikami no cóz nic się na to nie poradzi ... nie wazne jak zyjesz i cyz odstajesz czy nie według mnie najwazniejsze jest szczeście ... zdjecia cudne pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  45. Kasiu zgadzam się z Tobą w 1000%!!! Nie dalej jak w weekend rozmawiałam o tym, że to okropne jak ludzie są zazdrośni i tak zwyczajnie się od siebie odwracają, bo powiodło Ci się lepiej niż Im! Ośmieliłeś/aś się po prostu sobie ciężko na coś zapracować, a "Oni" uważają, że miałeś/aś farta i spadło Ci po prostu z nieba ... Wydawało mi się jeszcze kilka lat temu, że moje korzenie są tak głębokie, że nie ma szans ... ale od roku wracam myślami do zostawienia tego w czorty ... Piękny zakątek, chłopcom z pewnością będzie u dziadków wspaniale, niczym się nie przejmuj! Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Witaj Kasiu , Jak widać trochę ludzi z tej bajki by się znalazło . A’propos bajek to zazwyczaj jest dobro i zło . Czarownice , wilki, zatrute jabłka itp aż skóra cierpnie , to tak dla kontrastu . Każdy z nas musi odnaleźć swoją ścieżkę wartości a wtedy „co ludzie powiedzą” .... chyba tylko tyle że „żyli długo i szczęśliwie „
    Cudownego wypoczynku w tej bajecznej krainie , którą widać na zdjęciach, Wam Kasieńko życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  47. uwielbiam takie wiejskie klimaty!
    przygnebiajace jest to, o czym piszesz:(
    coz po czesci sie zgadzam, ale polska realnosc nie jawi sie w az tak czarnych barwach(tzn. wg mnie)
    uwazam, ze ta uszczypliwosc, zazdrosc, brak usmiechu na codzien wiaza sie z $$$
    tak, tak - wszyscy wiemy jakie sa w pl zarobki, co to jest szara strefa, i jak TRUDNO jest znalezc prace, w duzych miastach tego tak nie widac
    pieniadze szczescia nie daja, ale niech mi ktos powie jak bez nich zyc - tak wiec czasami jestem w stanie zrozumiec frustracje ludzi
    ha! ludzie wszedzie tacy sami, piszesz, ze dla niektorych marka auta etc to powody do wywyzszania, to nie tylko w pl,wszedzie znajdziesz takich ananasow;)
    kiedys bym sie zgodzila z toba w 100% ale dzis widze swiat inaczej, kiedys przejmowalam sie bardzo takimi sprawami, drobiazg potrafil sprawic, ze nie spalam cala noc, ale caly czas ucze sie ignorowac pewne tematy
    kochana jako mama, ktora otula caly czas swym skrzydelkiem 2letnie piskle, rozumiem cie doskonale
    oby ta 2 tgodniowa rozlaka zleciala wam szybko, najwazniejsze, ze chlopcy sa w dobrych rekach
    buuuuuuuuziak!

    OdpowiedzUsuń
  48. Kasiu każdy ma swój własny przepis na zycie, nigdy nie wiadomo co Wam przyniesie los, piękne jest to że nie piszesz o Polsce "ten wredny kraj nie opluwasz własnego gniazda jak to czynia niektórzy... ,,,widać że kochasz swoją ojczyznę....
    bądź szczęsliwa ...to jest najważniejsze ....
    zaszczepiaj te miłośc swoim synom, byc może czytasz im polskie wiersze...

    dla Wojtka i Maksa

    "Ojczyzna" Maria Konopnicka
    Skocz do komentarzy
    Ojczyzna moja - to ta ziemia droga,
    Gdziem ujrzał słońce i gdziem poznał Boga,
    Gdzie ojciec, bracia i gdzie matka miła
    W polskiej mnie mowie pacierza uczyła.

    Ojczyzna moja - to wioski i miasta,
    Wśród pól lechickich sadzone od Piasta;
    To rzeki, lasy, kwietne niwy, łąki,
    Gdzie pieśń nadziei śpiewają skowronki.

    Ojczyzna moja - to praojców sława,
    Szczerbiec Chrobrego, cecorska buława,
    To duch rycerski, szlachetny a męski,
    To nasze wielkie zwycięstwa i klęski.

    Ojczyzna moja - to te ciche pola,
    Które od wieków zdeptała niewola,
    To te kurhany, te smętne mogiły -
    Co jej swobody obrońców przykryły.

    Ojczyzna moja - to ten duch narodu,
    Co żyje cudem wśród głodu i chłodu,
    To ta nadzieja, co się w sercach kwieci,
    Pracą u ojców, a piosnką u dzieci!

    OdpowiedzUsuń
  49. Kasiu, masz rację, jest ciężko, sami nie dbamy o własne podwórka, widzę to ciągle, ale staram się dostrzegać plusy...
    Trzymaj się ciepło!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  50. Kasiu doskonale Ciebie rozumiem kochana... napisałaś to w taki sposób, że i ja mam ściśnięte gardło... trzymaj się kochana! oby do urlopu:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  51. chłopcy sobie odpoczną i tobie się odpoczynek należy!

    OdpowiedzUsuń
  52. Witaj Kasiu - piękny i mądry post.Ja powiem tak/CZŁOWIEK JEST WART TYLKO TYLE ILE BEZINTERESOWNIE POMOŻE DRUGIEMU/Pozdrawiam i życzę Wam miłego wypoczynku.J

    OdpowiedzUsuń
  53. witajcie, a ja sie wlasnie martwie, mieszkam w szkocji i chcialabym wrocic do kraju w ktorym nie mieszkam juz 9 lat. nie wiem czemu ale wydaje mi sie ze w pl.mojej corce byloby lepiej, napiszcie ze sie myle ....

    boje sie ze moje dziecko sobie nie poradzi z aklimatyzacja w szkole .....jezyk i wszystko ja przerosnie .:( a w pl niemialaby problemow. nie wiem co mam zrobic. nie lubie zyc za granica ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, w mojej szkole mam kilkoro dzieci, które wróciły z zagranicy. U nas czują się świetnie:) Pozdrawiam

      Usuń
    2. dziékujé za odpowiedz i szczerosc .:) nie wiem jak czuje sie dziecko rzucone w inny swiat ...my mielismy inne dziecinstwo . moja corka ma 3 latka i plynnie mowi po polsku, tylko problem ma z ang. bo nie chce sie go uczyc a na placu zabaw ucieka przed dziecmi bo ich nie rozumie :( jak staram sie jej cos wytlumaczyc -to nie slucha, mowi ze chce zyc w polsce ! :D malo ambitne to moje dziecko ;)

      Usuń
  54. piszesz właśnie o tym, co również mi się nie podoba u nas. I chyba nie jest to mentalność ale jakaś niezdolność do korzystania z doświadczeń przeszłości, brak poczucia wspólnej odpowiedzialności za kraj za ziemię. Niemały ma w tym udział nasza historia XX w. tylko dlaczego nie uczymy sie na błędach.
    Tym bardziej doceniam ludzi bezinteresownie działających, idących p[od prąd, próbujących dokonywać małych zmian "na własnym podwórku" regionalnie a w oderwaniu od brudnej polityki.

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie zgadzam się z Tobą Kasiu.Położyłaś wszystko na jedna szalę ,szalę złego. Jest jeszcze dobro,piękno i dobrzy ludzie,starający się by było lepiej i piękniej.Jak ułożę swoje życie rodzinne we własnym domu to już tylko moja sprawa i ja decyduje kiedy zmienię firanki.Tak jak piszesz jest za pewnie wszędzie a nie tylko w Polsce.Pozdrawiam serdecznie,
    spoglądaj na nas może przez różowe okulary

    OdpowiedzUsuń
  56. Piekne zdjecie :-D Oby dni rozlaki minely wam jak najszybciej Kasiu :-D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  57. Oj... to ja chyba nie jestem Polką. Bo w nosie mam to wsio, o czym piszesz - firanki, podłogę, czyjś samochód. Wiem, że tacy ludzie istnieją, bo i ja takich znam, ale czy tylko w Polsce? Wydaje mi się, ze wszędzie są i dobrzy, i źli...pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  58. Kasiu, żyje już tyle lat, że potrafię dać sobie radę ze snobizmem ludzi, który jest wszechobecny wszędzie. Może tylko w starszych demokracjach przysłodzony uśmiechem:) Wiele miejsc na świecie już odwiedziłam i wiem coś o tym. A co do Polskich realiów ... Nowe zawsze rodzi się w bólach. Mam nadzieję, że moi chłopcy będę żyć już w bardziej uporządkowanym świecie:) Najważniejsze, żeby każdy znalazł swoje miejsce do szczęścia na Ziemi. Pięknych wakacji życzę i dużo usmiechu:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Kasiu, nie jest chyba aż tak źle :-) Tak wiele zależy od nas samych. Myślę, że źli, zawistni, zazdrośni ludzie znajdą się wszędzie. Ważne jest tylko to, żeby żyć w zgodzie ze sobą i własnym sumieniem. I cieszyć się własnym szczęściem nie zważając na innych, cieszyć się tym co przynosi każdy nowy dzień. Ja od urodzenia mieszkam w Krakowie i bardzo "wrosłam" w to miasto, jest mi tu dobrze:-)
    Miłego wypoczynku Kasiu i głowa do góry!!

    OdpowiedzUsuń
  60. Model w tych polnych kwiatkach boski;)
    Oj, będzie dobrze ;) Dwa tygodnie miną szybciutko;)
    Pozdrawiam serdecznie i cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  61. Bardzo mądrze Kochana napisałaś, zgadzam się w zupełności...
    Mnie dobija najbardziej w tym kraju mentalność ludzi. Jest tyle chamstwa wokół, że czasem zastanawiam się, czy gdzieś jest tak jeszcze na świecie? Wchodzę do sklepu, uśmiecham się mówię Dzien dobry, sprzedawczyni mi odburknie: brrrr. Idę na pocztę zapytać coś, zamykają okienko przed nosem, widząc mnie.... Leży człowiek, jak ostatnio koło mojego bloku...Ludzie chodzą i NIC. Olewają. Pewnie pijak...- najlepiej powiedzieć. A pan miał chore serce... I tak w kółko....Przykładów można mnożyć. Ludzie się nie uśmiechają....
    Ile razy byłam na południu Europy...tam ludzie żyją inaczej....Są inni.
    Pozdrawiam Cię serdecznie, udanego odpoczynku :*

    OdpowiedzUsuń
  62. Piękne miejsce na wakacje - sielskie, anielskie :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Nic dodać, nic ująć. Witam i zapraszam do mojej bajki, pozdrawiam Monika :)

    OdpowiedzUsuń
  64. trzeba zatem samemu tworzyć klimat i otaczać się serdecznymi ludźmi, wiem, że Ty takie miejsce masz i tym musisz się cieszyć. ja staram się nie myśleć o tym całym bałaganie wokół mnie, o ludziach patrzących tylko na siebie, staram się budować moją mała ojczyznę.

    2 tygodnie bez chłopaków to musi być faktycznie ciężka sprawa ale na szczęście dziś już są komórki, skype więc dzięki dziełom techniki może uda Ci się wytrzymać tak długą rozłąkę.

    udanego wypoczynku Wam życzę, papa

    OdpowiedzUsuń
  65. No tak ,Polacy to trudny Naród,dużo by mówić.....ale ja chyba i tak nie wyobrażam sobie życia gdzieś daleko.....chłopcy dadzą radę,zobaczysz,że czas zleci....;))

    OdpowiedzUsuń
  66. Kasieńko siedzę i myślę... chyba znam ten gatunek ludzi o którym piszesz, jednak jak wśród kwiatów na łące jest mnóstwo gatunków do wyboru...
    Myślę, że gdybyś przyjechała do mnie znalazłybyśmy wspólny język i być może okazałoby się, że nasze spojrzenie na świat, mimo innych światów, tak bardzo się nie różni :).
    Tęsknota za dziećmi jest zupełnie normalna. Moje Pocieszki niecały tydzień były u babci i trudno było mi znaleźć miejsce....

    Serdeczności posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  67. A ja... ośmielę się nie zgodzić z Tobą. Owszem, jest tak jak napisałaś, ale raczej na zasadzie, że "zdarza się", "bywa", ale na pewno nie jest zasadą i nie dotyczy każdego i wszędzie. Każdy świat, daleki czy bliski, ma swoje plusy i minusy. Każda firma, w której się pracuje. Każda rodzina, w której się żyje. Są u nas ludzie, którzy zawsze są nieszczęśliwi i niezadowoleni, i ich uśmiech czy uprzejmość trudno byłoby uzyskać w jakichkolwiek warunkach i sytuacji. Są i tacy, którzy mimo przeciwności potrafią cieszyć z niewielkich przyjemności, a nawet mimo ich braku. Gdy idę do sklepu czy urzędu spotykam i jednych, i drugich. Pierwsi odburkują, są niemili i ogromnie zniechęcający do rozmowy, ich strata, że nie widzą, że może być przyjemnie. Drudzy, bezinteresownie pomogą i życzliwie porozmawiają. Co do potrzeby posiadania sprzętów, samochodów... moi rodzice nigdy nie mieli samochodu, ja nie mam, i nie czuję potrzeby. Telewizor mamy najmniejszy z możliwych do kupienia w sklepie. Nie mam potrzeby posiadania markowych ciuchów, butów, etc. Wolę wszystko co się da wydać na książki. Po co mi nowa bluzka czy kurtka, skoro ta kupiona 12 lat temu jest jak nówka sztuka, a przede wszystkim klasyczna. I znam sporo takich osób. Takich, które potrafią wydać uzbierane przez rok pieniądze na wymarzoną włóczęgę po Czechach, a nie na ratę za samochód. Oczywiście znam i takich, którzy nie wpuszczą nikogo za próg w butach, broń boże w szpilkach. Dla których mycie okien przed pracą to norma. Jednak są to tylko wybryki i wyjątki wśród znanych mi tłumów ludzi:-) Co nie znaczy oczywiście, że nie ma takich więcej, zdaję sobie z tego sprawę. Według mnie, po prostu wszystko, prócz tego, że jest czarne i białe, ma także wiele odcieni szarości i bieli...
    Tak mi się wydaje, że trochę za czarno to widzisz. Na podstawie małego wycinka budujesz opinię o całości. Może się mądrzę... z pewnością tak, za co przepraszam, ale chyba nie tędy droga:-) Ludzie u nas są różni, jak wszędzie:-)
    Pozdrawiam ciepło i przepraszam za wykład:-) Jednak Twoje słowa trochę mną zatrzęsły... nie ukrywam. Nie z poczucia patriotyzmu (choć bywam patriotycznie nastawiona), bo nie odpowiadam za wszystkich Polaków, ile z poczucia chęci obrony siebie i moich znajomych, i ich znajomych, i znajomych tych znajomych... Widzisz, trochę nas jest:-)

    OdpowiedzUsuń
  68. nie wiem o jakim rejonie Polski myślisz, ale jak to czytam to jakby stereotypy sprzed 20-30 lat. U mnie w Małopolsce wschodniej i świętokrzyskim (skąd pochodzę) jest zupełnie inaczej niż piszesz. Właśnie wróciłam wypoczęta i pozytywnie nastawiona na kolejny miesiąc pracy z nieplanowanego 2-tyg. urlopu z moich rodzinnych stron. dziecko od lat wyjezdza na kazde swieta, ferie i wakacje samodzielnie do dziadków,wiec dla nas to nic nietypowego i dziwnego. cóż tu tesknic skoro 10 miesiecy w roku siedzimy z dzieckiem razem ,a tylko 2 miesiace w ciagu całego roku osobno. nawet to dobre dla zdrowia psychicznego. Przeciez dziecku sie krzywda nie dzieje, a my mamy wreszcie czas na zaniedbane przez cały rok sprawy, pasje i zajęcia. w Polsce jest całkiem fajnie. Podrózujac po Europie nie widze roznic. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  69. OMG this post Is SO Amazing:) beautiful pictures.

    Check out my blog If you want to see a lovely Swedish Country style home:)

    have a wonderful week dear

    LOVE Maria at inredningsvis.se

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...