Tak, tak...deszcz ciągle pada, już chyba ze trzy tygodnie...
Mimo to w Anglii oficjalnie mamy wprowadzony na ten rok zakaz podlewania, bo niby susza :/
Hello? Yyyy....Ktoś zwariował?
.....
W związku z tą niby suszą siedzimy w domu i znosimy z chłopakami jajo.
Wojtuś dodatkowo ma kaszel :/
Nie jest miło.
Z tej nudy zrodziło się kilka nowych ujęć salonu.
Robicie miód/sok z mlecza?
Moje dzieciaki go uwielbiają!
W tym roku zrobiłam już trzy partie, ale nie chcę na tym poprzestać.
Jak tylko będzie słońce, wyruszamy na zbiory
Przepiękny ten Twój salon! Mieszkacie w Anglii? Kurcze, ale się te Polki porozjeżdżały po świecie... Współczuję deszczu.. ostatnie dwa i pół tygodnia też miałam przez pogodę dość wszystkiego. Dziś mam drugi dzień ze słoneczkiem. Właśnie siedzę na balkonie, wystawiam buźkę z nadzieją, że któryś promyk mnie dotknie.. a jaki przyjemny wietrzyk zawiewa.. Życzę Ci, żeby i do Ciebie dotarła ta piękna pogoda, ja się doczekałam :) Sok z mlecza? Nigdy o czymś takim nie słyszałam.. Jak go robisz i do czego używasz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przesyłam gorące uściski!
Tak, w Anglii. Miało być na dwa lata, a już 4,5 roku to jestem :)
UsuńPrzepis mam z któregoś bloga, ale nie mam pojęcia od kogo, bo już kilka lat mam go w komputerze:
"Miodek" z mniszka
500 kwiatów ( bez łodyżki) mniszka
1 cytryna
1 kg cukru ( ja daję odrobinę mniej)
1. Zerwać kwiaty - naprawdę wbrew pozorom idzie to migiem, proszę się nie przestraszyć tej liczby!
2. W domu rozłożyć na chwilę kwiaty na papierze by pozbyć się ewentualnych żyjątek. Wlać do garnuszka ok. 1 litra wody, wsypać kwiaty, dorzucić cytrynę w plasterkach. Pogotować ok. 20 minut. Odstawić na 24 godziny.
3. Następnego dnia przetrzeć przez sitko, dosypać cukier i gotować ok 1,5 - 2 godzin. Znów odstawić do następnego dnia.
4. Zagotować i gotować do tzw. "nitki". I gotowe - można przelać do wyparzonych słoiczków, i odstawić do ostygnięcia (słoiczki stawić do góry dnem).
Ja go chłopakom do wody dolewam.
super ten salonik ... i zakaz śmieszny jak dla mnie ... miałam własnie się pytac o przepis ale widze ze juz jest i napewno skorzystam akurat mam dużo mleczy na ogrodzie pozdrawiam cieplutko bo u mnie super pogoda
UsuńA u nas słonecznie :) Salon robi wrażenie
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Ciebie :) A miodek pewnie zdrowy , ja nigdy nie robilam aleprzepis już sobie zapisałam :)
OdpowiedzUsuńJa jestem we Francji i tu tez wciąż pada :( W kwietniu nie było chyba dnia bez deszczu, mam nadzieję że maj będzie ładniejszy :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedzinki :)
Hej!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia salonu, u mnie dziś 26 stopni ;)
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu .
M.
Przesyłam Ci słońce i wysoką temperaturę u nas lato.Zadziwiłaś mnie sokiem z mlecza nie znam tej mikstury.Piękne ujęcia mieszkanka, pozdrawiam bardzo serdrecznie
OdpowiedzUsuńNie wiem czy umieszczać mojego posta, ale może trochę słońca przekażę tą drogą!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój salon, ale to już wiesz :**
Trzymaj się cieplutko!!
Nie do wiary,że u nas słońce i upał!Tak!Jak co roku upał zrobił się od razu i bez ostrzeżenia.To też źle wpływa na samopoczucie,ale wolę upał od deszczu!
OdpowiedzUsuńTwój salon zachwycający z ciekawymi szczególikami.Aaa o tej miksturze pierwsze słyszę!Przesyłam słoneczko!
Kasiu pięknie jeździsz z mebelkami;))) deszczu nie zazdroszczę, choć upał juz mnie wykańcza, ja chcę wiosny a nie lata;(( zdrówka dla synka!!! uściski;*
OdpowiedzUsuńhaaa wiem co to deszczyk w angli,mieszkalam w londynie przed wyjazdem tutaj,mnie sie wydawalo,ze tam nawet slonce inaczej swieci:))))
OdpowiedzUsuńlubie kolory w twoim domu,a bujanego fotelika zazdrosze,u nas nie ma miejsca na tekie cudenko,
slyszalam juz ze,z mleczy robi sie salatke;/ale o soczku pierwsze slysze,zycze wam duzo slonca.my wlasnie wrocilismy ze spaceru,jestesmy padnieci,32 stopnie taka temperutura nas dzisial pogilgotala:)))
Czekam kochana na takie gilgotki :D
Usuńjak się robi miód z mlecza???? hmmmm
OdpowiedzUsuńślicznie mieszkasz :)))
pozdrawiam i życzę dużo słońca :)))
Marcia odpowiedź znajdziesz troszkę wyżej ;)
UsuńBuziak
Piękny salonik:) a co do deszczu to nie zazdroszczę, co za dużo ...Życzę zdrówka dla syna i słońca dla was wszystkich:)Uściski:)
OdpowiedzUsuńSalon co ujęcie to piękniejszy! :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję deszczu, bo u nas dzisiaj bardzo piękna pogoda i aż chce się coś robić :)
Kiedyś miałam okazję skosztować taki miód z mleczy i był naprawdę pyszny!
Pozdrawiam :)
JA kiedyś robiłam...bardzo dobry na kaszel:) tylko nie wiem czy mam jeszcze przepis:)
OdpowiedzUsuńA z tym deszczem to nie fajnie...przesyłam troche słońca:)
Witaj Kochana!Dziękuję za wyróżnienie i miłe słowa pod moim adresem:))Jest mi niezmiernie miło, nigdy bym się czegoś takiego nie spodziewała:)Dopiero dzisiaj zauważyłam, bo właściwie dopiero dzisiaj zerknęłam do blogowego świata, za którym tęskniłam:)Salon piękny, uwielbiam Twoje mieszkanie, za dopracowane szczegóły, za przytulność i poczucie estetyki, smaku:))U nas pogoda iście letnia-słońce, 29 stopni, krótkie rękawki. Ja nadrabiam zaległości weekendowe, jutro wracam z powrotem na szkolenie...Pozdrawiam ciepluteńko!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam Ci sprawić radość :)
UsuńWspaniały klimat stworzyłaś w swoim domu !!! Zakochałam się :)) Zostaję.
OdpowiedzUsuńW takim razie Witaj i rozgość się :)
Usuńfajny masz uklad salonu:)) przepieknie i klimatycznie jest u ciebie:)) zdrowka rowniez zyczymy i slonka ktorego nam tak potrzeba!!!:*
OdpowiedzUsuńDziękuje za przepis powyżej bo chciałam się pytać. Wiesz co...masz taki piękny ten salon że aż mnie zatkało te kolory ten bujak! Syropek na bank zrobię chyba zaraz się przejdę po mleczaki:)
OdpowiedzUsuńTylko ten przepis jest na miód. Jeśli chcesz sok to po prostu trzeba gotować krócej ;)
UsuńU mnie tylko soki robię. Także już nie czekam na ten drugi dzień tylko po drugim gotowaniu wlewam do butelek czy tam słoików. Sok to wiadomo lepiej do butelek ;)
Dziękuję za komplementy :)
Dziękuję bardzo:*:)
UsuńNiezwykle przyjemnie i uroczo u Ciebie:)Az ma się ochotę wypić latte i poczytać gazetkę. Super relaksacyjne wnętrze.
OdpowiedzUsuńpiękna pogoda jest aż chce się żyć ciekawy blog serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWitam Kasieńko ,
OdpowiedzUsuńNareszcie przysiadłam na momencik , kubek kawy i mój ostatnio odtrącony laptop. A tu taka mila niespodzianka , bardzo , bardzo , dziękuję za wyróżnienie ale chyba ja nie mogę wziąć udziału bo moja liczba obserwatorów przekracza 200 .
Kasiu jak u Ciebie śliczne ! Salon wygląda bardzo przytulnie i elegancko i ten sekretarzyk cudowny ( tylko go nie maluj , pięknie się prezentuje na tle tych bieli i beżów ). Przepis z mniszka koniecznie do wypróbowania .
Buziaczki :)
Uppsss no tak gapa jestem ;)
UsuńMimo to wyróżnienie przyjmij bo zasługujesz na nie na pewno :)
Buziaki
ooo, jak pięknie tam u ciebie...cudowności.bardzo lubie.I zdrówka dla synka!
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz i juz mi sie podoba:) Pieknie mieszkasz.
OdpowiedzUsuńMusze wkoncu wyprobowac ten miodek, duzo o nim slyszalam.
pozdrawiam
No to witaj i rozgość się :)
UsuńSalonik miły, ale stół najpiękniejszy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z polskiego ogrodu.
Przypadkiem trafilam:) jak ladnie u Ciebie:) musze wyprobowac ten przepis:)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
Usuńwitaj Kasiulo,dziekuję Ci za mile słowa..zawsze ;]]]]ehh Ty kochana babka jesteś.A z tym miodem to ja robiłam w zeszłym roku ,nie wiem czy mi czasu wystarczy ,zanim sie z wszystkim obrobię ..hmm mlecze przekwitną ;]]]] ale tak jest pyszny;] buziaki lecą słoneczne ;]]]
OdpowiedzUsuńhihiiihihhi ni ładu ni składu ten post hiiihihiihhhi ale ,mam nadzieję ,ze się dogadamy ;]]]]]
OdpowiedzUsuńHej Kasieńko ;) Salon jest cudowny ;) dech zapiera uwielbiam fotele bujane .....
OdpowiedzUsuńa miodzik hmmm dla mnie to coś zupełnie nowego ale ale jak dojdę do siebie na bank wypróbuję ściskam was mocno Pati :*
Kasiu świetne zdjęcia! Twój salon zawsze wspaniale się reprezentuje:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o miodzie z mlecza. U nas mleczy jest mnóstwo i mogłabym spróbować, ale synuś jest alergikiem i właśnie od wczoraj z powodu pyłków jest na antybiotyku, więc nie zaryzykuję tego przepisu niestety :(
U nas słońca jest aż za dużo jak na wiosnę... mam nadzieję, że u Was też w końcu zaświeci :))
Dużo zdrówka dla synka!
Całusy:*
ach, jak Ci zazdraszczam takiego przestronnego salonu ;-) a mlecz pamiętam z dziecięcych lat -jak zbierałam i mama go przerabiała na miód...
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona tym pokojem .Wygląda niesamowicie przytulnie.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŚlicznie u ciebie. Fajny, przytulny blog. Od razu się tu rozsiadłam jak na miękkiej kanapie. Miód z mlecza brzmi cudnie. Zaczęłam żałować, że wyrwaliśmy wszystkie mlecze i zrobiliśmy trawnik... Cóż, będę szukać łąki ;)
OdpowiedzUsuńkurde ale masz stylowy dom!!
OdpowiedzUsuńmy też na wyspie, w okolicach Man, a Wy? pozdr xxx
Cudny, ciepły i przytulny salon. Normalnie zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
http://kangoashja.blogspot.com/